Młodzi Polacy nie wyobrażają sobie innej formy kupowania

Aż 90 proc. najmłodszej generacji konsumentów kupuje online, a ponad 60 proc. robi to regularnie. Niewiele mniejsza grupa wcześniej szuka produktów w mediach społecznościowych.

Aktualizacja: 11.07.2023 06:16 Publikacja: 11.07.2023 03:00

Młodzi Polacy nie wyobrażają sobie innej formy kupowania

Foto: Adobe Stock

Popularność zakupów internetowych wśród Polaków rośnie niezależnie od wieku, ale najmłodsze generacje – wychowane już w świecie online – nie wyobrażają sobie innej formy kupowania. Z badania PayPala, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, wynika, że 90 proc. Polaków urodzonych po 1981 r. robi zakupy w internecie.

To przedstawiciele pokoleń określanych jako milenialsi oraz najmłodsi, czyli generacja Z. Choć wiele ich łączy, to jednak widać też pewne różnice, wynikające choćby z wyższej siły nabywczej starszych milenialsów, którzy zdobyli już pozycję na rynku pracy. W efekcie w kwietniu to oni wydawali online średnio nieco ponad 1 tys. zł, ok. 200 zł więcej niż przedstawiciele generacji Z. 67 proc. z nich jest też bardziej skłonne do wielokrotnych zakupów (58,5 proc. w młodszym pokoleniu).

Milenialsi częściej decydują się na subskrypcję serwisów streamingowych, co robi 49 proc. z nich, 10 pkt proc. więcej niż w przypadku młodszych użytkowników, chętniej kupują też online bilety na podróże. Z kolei „zetki” są bardziej impulsywne: 38 proc. zdarza się dokonywać spontanicznych zakupów. Dla porównania, w przypadku milenialsów jest to 28 proc. Przedstawiciele starszego pokolenia są też bardziej skłonni do manifestowania patriotyzmu konsumenckiego – 61 proc. woli kupować na polskich platformach sprzedażowych, podczas gdy tylko 38 proc. przedstawicieli pokolenia Z kieruje się podobną przesłanką.

Jak podkreśla PayPal w raporcie, obie generacje są wręcz zanurzone w świecie mediów społecznościowych, które są dla nich głównym źródłem informacji, także jeśli chodzi o zakupy. Niemal co drugi badany wszedł na stronę internetową marki w ślad za informacjami zamieszczonymi w social mediach.

– Ludzie spędzają coraz więcej czasu w mediach społecznościowych, czy nam się to podoba, czy nie. Przeglądanie Facebooka, YouTube’a czy Instagrama pozwala zapoznać się z najnowszymi wiadomościami, skontaktować się ze znajomymia czy znaleźć interesujące ich artykuły – mówi Efi Dahan, dyrektor generalny PayPala na Europę Środkowo-Wschodnią i Izrael. – To ostatnie jest szczególnie ważne z punktu widzenia sprzedających, dla których media społecznościowe mogą być źródłem dodatkowych przychodów. Zwłaszcza że – jak pokazują wyniki naszego ostatniego badania – prawie 60 proc. respondentów wykorzystuje je do wyszukiwania produktów przed dokonaniem zakupu – dodaje.

Młodzi konsumenci są też kapryśni, aż 31 proc. porzuca koszyk zakupowy, gdy sklep nie oferuje preferowanej przez nich metody płatności.

W efekcie ich oczekiwania są wysokie, a rynek nie może ich ignorować. Udział najmłodszych generacji będzie się bowiem w wydatkach – także online – systematycznie zwiększał. Podobnie jak cały rynek. A według danych GUS w maju 2023 r. w porównaniu z kwietniem 2023 r. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej w sieci w cenach bieżących o 4,1 proc. Tym samym jej udział w sprzedaży detalicznej wzrósł do 8,5 proc. z 8,1 proc. w kwietniu.

– Za zakupy wciąż płacimy coraz więcej, natomiast średnia wartość koszyka zakupowego obejmującego najpopularniejsze produkty spożywcze zbliżyła się w maju do 300 zł. I choć oficjalny odczyt inflacji w maju pokazał jej wyraźny spadek względem poprzedniego miesiąca, to według analizy ASM SFA ceny podstawowych produktów spożywczych i przemysłowych w tym miesiącu były średnio o 22,4 proc. wyższe niż przed rokiem, czyli dynamika wzrostu była tu niemal dwukrotnie wyższa niż wskaźnika cen podawanego przez GUS – mówi Maciej Pawłowicz, dyrektor sprzedaży i rozwoju w ASM Group.

Jednocześnie według analizy ASM SFA co do sprzedaży artykułów spożywczych przez internet wartość koszyka wzrosła w skali roku o ponad 40 proc. – W kolejnym miesiącu nie spodziewałbym się przełomu w kwestii cen i zakupów. Jesteśmy u progu wakacji, a to czas, który rządzi się swoimi prawami także w handlu. Niezmiennie jednak o decyzjach zakupowych i skali wydatków Polaków decydować będą też czynniki makroekonomiczne, które często kształtują się niezależnie od działalności sprzedawców – dodaje Pawłowicz.

– Marzec i kwiecień były okresem największych spadków sprzedaży od kilku lat. Dlatego biorąc pod uwagę niską bazę i przy podjętych odpowiednich działaniach nakierowanych na poprawę obrotów, maj mógł dać realne zwyżki, ale jednak tak się nie stało. Wielu naszych klientów odczuło mocniej spadek wartości niż liczby koszyków – wielu konsumentów, odkładając na później główny zakup, na pocieszenie kupowało drobne „poprawiacze humoru” – mówi Grzegorz Rudno-Rudziński, partner zarządzający w Unity Group.

– W tych warunkach firmy sprzedające omnichannelowo (przez wiele kanałów – przyp. red.) zaczęły poszukiwać sposobów na odbudowę przychodów: stawiając na przykład na zmianę promowanego asortymentu lub przeniesienie wysiłków na rynki, które szybciej padły ofiarą kryzysu, ale jednocześnie szybciej z niego wychodzą – dodaje. Najłatwiejszym sposobem była integracja z regionalnymi marketplaces, których liczba bardzo wzrosła i w efekcie wzrosła też sprzedaż zagraniczna, co jest spójne z zewnętrznymi danymi rynkowymi.

Ostatecznie, choć dużo się mówi o spowolnieniu, jeśli chodzi o zakupy Polaków, to handel internetowy się rozwija. Pojawiają się też nowi duzi sprzedawcy, jak uruchomiona z końcem czerwca po dwóch latach prac i testów platforma wszystko.pl, przez polską spółkę informatyczną Comarch.

– Przez ostatnie kilkanaście miesięcy dział sprzedaży intensywnie pracował, żeby poinformować sprzedawców o benefitach, które czekają na nich na tej platformie – mówi Zbigniew Rymarczyk, wiceprezes Comarchu i prezes wszystko.pl. – Rozmowy z przedsiębiorcami e-commerce poskutkowały nie tylko dotarciem do dużej liczby firm, które zarejestrowały się w serwisie i zintegrowały sprzedaż, ale też atrakcyjnym wolumenem produktów z różnych kategorii – dodaje.

W niedługim czasie platforma ma w planach udostępnić klientom dedykowaną aplikację mobilną do robienia zakupów.

Popularność zakupów internetowych wśród Polaków rośnie niezależnie od wieku, ale najmłodsze generacje – wychowane już w świecie online – nie wyobrażają sobie innej formy kupowania. Z badania PayPala, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, wynika, że 90 proc. Polaków urodzonych po 1981 r. robi zakupy w internecie.

To przedstawiciele pokoleń określanych jako milenialsi oraz najmłodsi, czyli generacja Z. Choć wiele ich łączy, to jednak widać też pewne różnice, wynikające choćby z wyższej siły nabywczej starszych milenialsów, którzy zdobyli już pozycję na rynku pracy. W efekcie w kwietniu to oni wydawali online średnio nieco ponad 1 tys. zł, ok. 200 zł więcej niż przedstawiciele generacji Z. 67 proc. z nich jest też bardziej skłonne do wielokrotnych zakupów (58,5 proc. w młodszym pokoleniu).

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Pożar Marywilskiej 44: znika ważny punkt zaopatrzenia sklepów
Handel
Pożar Marywilskiej 44. Brak hali handlowej odczuje nie tylko Warszawa
Handel
Joe Biden karze chińskie firmy. To odwet za incydent z zeszłego roku
Handel
Ukraińskie płody rolne płyną morzem do odbiorców. Maliny podbiły rynek USA
Handel
Piechocki, LPP: Nie pozwę Hindenburg Research za raport o nas w Rosji. Na razie