Polacy widzą, jak producenci chcą zamaskować wzrost cen w sklepach

Zjawisko zmniejszania wagi produktów na sklepowych półkach zauważa już niemal 90 proc. Polaków. Zdaniem ponad połowy ankietowanych downsizing występuje już bardzo często.

Publikacja: 14.02.2023 03:00

Polacy widzą, jak producenci chcą zamaskować wzrost cen w sklepach

Foto: Adobe Stock

Zdecydowana większość Polaków zwróciła uwagę na zjawisko tzw. downsizingu, czyli zmniejszania przez producentów wagi produktów w celu uniknięcia podwyższania cen – wynika z badania UCE Research specjalnie dla „Rzeczpospolitej”. Bardzo często takie zjawisko dostrzega 52 proc. badanych. Częściej mówią to kobiety niż mężczyźni, ponadto wypowiadają się tak przede wszystkim osoby w wieku 35–44 lata (57,1 proc.). Najczęściej downsizing dostrzegają mieszkańcy województwa opolskiego (64,7 proc.).

Rynek jest trudny

– Polacy, zaciskając pasa i broniąc się przed drożyzną w sklepach, zwracają obecnie uwagę na wszelkie cechy towarów, które wkładają do koszyka. Wcześniej, w czasach przed wysoką inflacją i pandemią, z różnych badań wynikało, że tylko nieco ponad 20 proc. konsumentów sprawdza lub czyta etykiety przy zakupie produktów spożywczych – mówi Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy Blix.

Zazwyczaj producenci czy sklepy (w przypadku marek własnych) zmniejszają wagę towaru tak, aby klient ubytku nie zauważył. Czasami trend ten dotyczy całej kategorii towarów, np. kostka masła w zasadzie u wszystkich producentów zmniejszyła się w ostatnich latach z 250 do 200 gramów, a teraz niektórzy dalej ją zmniejszają.

– Redukowanie wagi produktów nie jest zjawiskiem nowym, jednak przy tak mocno rosnących cenach zdecydowanie przybrało na sile – mówi Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego. – Z jednej strony konsument ma poczucie, że nie przepłaca, ponieważ cena jednostkowa się nie zmieni. To oczywiście pozorne, ponieważ realnie dostaje przecież mniej produktu za taką samą cenę, jednak najwidoczniej większości osób to odpowiada – dodaje.

Czytaj więcej

Ptasie Mleczko znów maleje. Wedel tłumaczy, że dzięki temu „unikamy podwyżek”

Zjawisko najczęściej zauważają konsumenci w młodszych grupach wiekowych. W ostatnich kwartałach widać jego nasilenie. Dotyczy już wszystkich kategorii tak spożywczych, jak i chemicznych, a nawet karmy dla zwierząt.

Najmocniej w ostatnich tygodniach dyskutowana była zmiana wagi popularnego ptasiego mleczka firmy Wedel, choć podobny produkt innych producentów także zmniejszył wagę. – Pianki z uwagi na recepturę najbardziej ucierpiały na podwyżkach cen surowców, m.in. masła, które w ostatnim roku podrożało o 80 proc. W obliczu tych wyzwań zależało nam na utrzymaniu niezmiennej jakości i unikalnego smaku, jednocześnie chcieliśmy uniknąć dotkliwego wzrostu ceny dla konsumenta – wyjaśnia producent ptasiego mleczka. – Produkty o nowej gramaturze pojawiają się w sklepach od stycznia, w związku z tym na sklepowych półkach czasowo mogą jeszcze występować opakowania o wadze 360 i 340 g. W przypadku każdego z nich informacja o gramaturze jest wyraźnie zaznaczona na opakowaniu – dodaje firma.

Inne branże w zderzeniu z ogromnym wzrostem kosztów produkcji również starają się na różne sposoby unikać proporcjonalnych wzrostów cen. – Łatwo nas krytykować, ale gdybyśmy wprost musieli to przełożyć na ceny na półkach, to niemal podwoiłyby się. Czy wtedy konsumenci poczuliby się lepiej? Nie sądzę – mówi jeden z producentów słodyczy.

Cena priorytetem

Ponieważ klienci chcą kupować jak najtaniej i polują na okazje, rynek reaguje na to. – Ostatnie trzy lata były czasem wyjątkowo trudnym i niestabilnym dla większości firm, ale także szerzej, dla całej gospodarki. Problemy w postaci znacznego spadku obrotów w handlu zagranicznym, zakłóceń w łańcuchach dostaw czy drożejących surowców energetycznych dotknęły nie tylko biznes, ale również gospodarstwa domowe, które dysponują niższym budżetem – mówi Łukasz Dominiak, rzecznik Animex Foods. – Aktualna sytuacja rynkowa wymusiła więc na firmach z branży mięsnej oraz sieciach handlowych poszukiwanie rozwiązań w postaci podniesienia marży, zmniejszenia wagi produktów czy innych sposobów umożliwiających minimalizację strat finansowych – dodaje.

Czasami zmiana wagi bywa spowodowana innymi czynnikami i produkt wraca do standardowego rozmiaru po okresowym zwiększeniu promocyjnym. Dlatego w kontekście downsizingu bywał wymieniany jogurt naturalny Zott i zmiana z 400 na 370 gramów wagi. Firma wyjaśnia, że właśnie waga 370 gramów występuje na rynku już od kilkunastu lat, a producent nie dokonywał w ostatnim czasie jej zmian.

Wagi produktów zmieniają także sieci handlowe w przypadku marek własnych, które z reguły są tańsze od markowych odpowiedników i w obecnych realiach stają się narzędziem w walce o klientów. Decyduje poziom cen oraz atrakcyjność promocji.

– Tu karty rozdają dyskonty i hipermarkety. Co jakiś czas na rynku słychać, że konsumenci większą winą [za downsizing – red.] obarczają sieci handlowe niż producentów. Uważają bowiem, że to sklep powinien tego pilnować i jasno informować, że coś jest w tej samej cenie, ale straciło na gramaturze – mówi Krzysztof Łuczak. – Z punktu widzenia konsumenta może i taki pogląd jest zasadny, ale sieci w Polsce przynajmniej na razie nie mają obowiązku bieżącego sprawdzania towaru z poprzednią dostawą. Ich obowiązkiem jest prawidłowe wskazanie na półce, za co konkretnie konsument płaci. I z tego sieci w dużej większości się wywiązują – dodaje Łuczak.

– W niektórych przypadkach konieczne jest dostosowanie rozmiarów opakowań do aktualnej oferty rynkowej, tak aby pozostawały one konkurencyjne dla naszych klientów oraz aby klienci mogli je łatwo porównać, np. z ich markowymi odpowiednikami – wyjaśnia biuro prasowe Carrefour Polska. – Zdarza się również, że potrzebę zmiany rozmiaru opakowania danego produktu inicjują nasi dostawcy, z którymi współpracujemy. Poza wskazanymi przypadkami nie prowadzimy projektów, których celem jest zmniejszenia wielkości opakowań – dodaje.

dr Jolanta Tkaczyk, Katedra Marketingu, Akademia Leona Koźmińskiego

Downsizing jest strategią, która może być stosowana jako sposób na uniknięcie podwyżek. Może pozwolić na obniżenie kosztów, co może się przełożyć na wzrost rentowności. Downsizing opakowań może być postrzegany jako oszustwo, klient dostaje mniej za tę samą cenę. Firma może ponieść straty w postaci utraty lojalności klientów i spadku sprzedaży. Należy także zauważyć potencjalne koszty reklamacji i szkód wizerunkowych, które mogą wyniknąć z negatywnych komentarzy i recenzji. Downsizing jest strategią ryzykowną, która wymaga starannej oceny wpływu na klientów i reputację. Jeśli firma decyduje się na takie działanie, ważne jest, aby uczciwie wyjaśnić, z czego wynikają zmiany, pokazać korzyści dla klienta.

Zdecydowana większość Polaków zwróciła uwagę na zjawisko tzw. downsizingu, czyli zmniejszania przez producentów wagi produktów w celu uniknięcia podwyższania cen – wynika z badania UCE Research specjalnie dla „Rzeczpospolitej”. Bardzo często takie zjawisko dostrzega 52 proc. badanych. Częściej mówią to kobiety niż mężczyźni, ponadto wypowiadają się tak przede wszystkim osoby w wieku 35–44 lata (57,1 proc.). Najczęściej downsizing dostrzegają mieszkańcy województwa opolskiego (64,7 proc.).

Rynek jest trudny

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł
Handel
Centra handlowe wreszcie mogą odetchnąć. Klienci wrócili na dobre?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Auchan opuścił Rosję. Wielki majątek francuskiej sieci oficjalnie kupił 23-latek