Polska znalazła się wąskim gronie państw UE, w których poziom konsumpcji okazał się wyższy niż rok wcześniej – wynika z danych Eurostatu. U nas ten wzrost wyniósł 1 proc., wyższy był jedynie w Bułgarii, Grecji i na Cyprze, w pozostałych zaś krajach odnotowano spadek. Największy w krajach najbardziej dotkniętych pierwszą falą pandemii, w tym we Włoszech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.
Skąd tak dobry wynik? – Sytuacja finansowa polskich gospodarstw domowych nie pogorszyła się tak bardzo, jak można było się spodziewać jeszcze wiosną – komentuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. I przypomina, że na początku pandemii pojawiały się czarne prognozy masowych zwolnień i wzrostu bezrobocia, utraty źródeł utrzymania przez setki tysięcy Polaków. – Latem jednak fabryki ruszyły pełną parą, a restrykcje w handlu i usługach zostały w większości zdjęte. Poprawiły się nastroje gospodarstw domowych, przyszłość przestała już rysować się tak ponuro – wyjaśnia.