Nie ma co liczyć na wielkie promocje w Black Friday

Choć większość e-sklepów zamierza obniżyć ceny z okazji Czarnego Piątku, to oferty i tak będą mniej korzystne niż rok temu. Czas zapomnieć np. o darmowych dostawach.

Publikacja: 26.10.2022 21:00

Nie ma co liczyć na wielkie promocje w Black Friday

Foto: PAP/Albert Zawada

W ostatni piątek listopada zwyczajowo w USA trwa szaleństwo zakupowe, a zwyczaj ten z ochotą podchwycili też sprzedawcy w Polsce, co spotkało się z zainteresowaniem konsumentów.

Ten rok może być pod tym względem jednak zupełnie inny, choć wciąż 90 proc. sklepów deklaruje, że zamierza obniżyć w tym czasie ceny produktów lub usług. Ale co trzeci właściciel sklepu internetowego przyznaje, że obniżki będą niższe niż w poprzednich latach – wynika z badania operatora płatniczego Tpay, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.

Słabnie czar rabatów

W efekcie co drugi sprzedawca wprowadzi w ramach Black Friday maksymalnie 30 proc. rabatu. Połowa zapowiada, że nie zaoferuje klientom darmowej dostawy. Co nie znaczy, że sklepy nie widzą tu potencjału: rok temu wśród sklepów współpracujących z TPay sprzedaż w Black Friday wzrosła średnio o 160 proc. w porównaniu z pozostałymi dniami miesiąca.

– Black Friday w Polsce nigdy nie było tak wielkim świętem promocji, jak w USA. Rabaty nie imponowały wysokością, a jeśli już, to dotyczyły wybranych produktów. Niektóre marki świadomie nie brały udziału w wyścigu na obniżki i nie udzielały rabatów z tej okazji – mówi Kacper Skoczylas, szef marketingu w cyber_Folks z Grupy R22. – W tym roku może się to zmienić, w związku z wysoką inflacją maleje popyt. Atrakcyjne ceny mogą go zwiększyć, bo klienci szukają okazji na zaoszczędzenie – dodaje, zaznaczając, że nie wdrożono w Polsce dyrektywy Omnibus.

Czytaj więcej

Sklepy tracą pandemicznych klientów. Co kupujemy w internecie?

– Tegoroczny Black Friday może być ostatnim, kiedy sprzedawcy nie mają obowiązku informowania o cenach w czasie poprzedzającym Black Friday. Daje im to większą swobodę i szansę na „wykreowanie” dużych obniżek – mówi. W efekcie konsumenci mogą się czasami dać nabrać na promocje, które tak naprawdę promocjami nie są. Z dorocznych badań Deloitte i Dealavo wynika, że realnie ceny w tym dniu spadają jedynie o kilka procent, a reszta to marketing.

Mimo wszystko z badania wynika, że w tym roku połowa właścicieli sklepów spodziewa się zwiększonej liczby zamówień i wyższej średniej wartości koszyków. Po 20 proc. odpowiedzi padło na zwiększoną liczbę zamówień i średnią wartość koszyków oraz zwiększoną liczbę zamówień i niższą średnią wartość koszyków. Widać jednak, że spodziewane spowolnienie gospodarcze i ograniczenie konsumpcji uderzają też w rynek handlu internetowego. Co prawda, sprzedaż – na razie – drastycznie nie spada, ale firmy nie są skłonne do inwestycji.

– Przygotowaliśmy scenariusz działania na Black Week z możliwością elastycznego dostosowania już po pierwszym dniu promocji. Uważnie będziemy monitorować uruchomione na Facebooku i Google’u kampanie reklamowe i – w zależności od uzyskanych zasięgów – ewentualnie modyfikować treść i/lub segment klientów – mówi Joanna Kwiatkowska, wiceprezes i współzałożycielka Kubota. – Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaki wpływ na nastroje konsumenckie ma inflacja i generalnie trudniejsza niż przed rokiem sytuacja gospodarcza, więc pomimo dynamicznego rozwoju naszego kanału e-commerce spodziewamy się podobnej ilości zamówień r./r., ze zwiększonym średnim koszykiem – dodaje.

Czytaj więcej

Sklepy internetowe mają skończyć z oszukańczymi promocjami

Idzie spowolnienie

– Black Friday w branży kwiatowej jest tak naprawdę rozgrzewką przed zbliżającym się sezonem. Spodziewamy się, że ze względu na sytuację kwiaty i prezenty mogą nie być na szczycie listy potrzeb wielu osób, ale zamierzamy przygotować rabaty, które umożliwią każdemu przetestowanie usług naszej e-kwiaciarni – mówi Michał Myszakowski, specjalista ds. marketingu z Kwiatowej Przesyłki. – W porównaniu z poprzednimi latami promocje obejmą rekordową liczbę produktów – dodaje.

Eksperci także zauważają, nadal ogromny, potencjał tego dnia. – Black Friday, czy raczej już cały Black Week, stał się w ostatnich latach początkiem przypadającego na koniec roku szczytu sezonu sprzedażowego w handlu – tak tradycyjnym, jak i online. Ostatni kwartał to dla wielu sprzedawców okres, w którym generują znacznie większe przychody niż przez pozostałą część roku – mówi Katarzyna Iwanich, prezes Insightland z grupy Hexe Capital. – Choć promocje na Black Friday i Black Week mogą być w tym roku mniej atrakcyjne, to sprzedawcy z nich nie zrezygnują – dodaje.

Czytaj więcej

Połowa zabawek zdrożała na Black Friday. Na Allegro konkurencja większa niż na Amazonie

– Podczas tegorocznego festiwalu Black Week klienci będą mogli skorzystać z tysięcy ofert w wyjątkowych cenach przez cały tydzień, włączając w to Black Friday i Cyber Monday. Już teraz możemy potwierdzić, że obniżki cen podczas festiwalu będą sięgać zdecydowanie powyżej 30 proc. – mówi Marcin Gruszka, rzecznik Allegro. – Wszystkie oferty biorące udział w festiwalu są zgodne z unijną dyrektywą Omnibus, co oznacza, że procent obniżki został określony względem najniższej ceny oferty z ostatnich 30 dni – dodaje.

Handel i tak oczekuje spowolnienia, więc taka okazja do wzrostu sprzedaży będzie na pewno wykorzystana. – Po silnych wzrostach, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich dwóch latach, musi przyjść okres wypłaszczenia. W tych okolicznościach spowolnienie wzrostów rynku nie jest zaskoczeniem – mówi Krzysztof Bajołek, prezes Answear.com. – Po jakimś czasie rynek wróci do większej dynamiki, bo trend długoterminowy – przechodzenia zakupów z offline do online – się nie zmienił. Potrafiliśmy znaleźć czynniki wewnętrzne, które wspierają nas w tym okresie spowolnienia i pozwalają utrzymać tempo wzrostów – dodaje.

W ostatni piątek listopada zwyczajowo w USA trwa szaleństwo zakupowe, a zwyczaj ten z ochotą podchwycili też sprzedawcy w Polsce, co spotkało się z zainteresowaniem konsumentów.

Ten rok może być pod tym względem jednak zupełnie inny, choć wciąż 90 proc. sklepów deklaruje, że zamierza obniżyć w tym czasie ceny produktów lub usług. Ale co trzeci właściciel sklepu internetowego przyznaje, że obniżki będą niższe niż w poprzednich latach – wynika z badania operatora płatniczego Tpay, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy