Zmiana w prawie wymuszona jest dyrektywami unijnymi, ale powodowana też faktem, że próby ograniczenia zużycia foliowych torebek z końca zeszłego dziesięciolecia nie były zbyt skuteczne. Opłaty od 5 do 20 groszy spowodowały spadek o 36 procent. Z poziomu 470 rocznie zeszliśmy do około 300 rocznie średnio na klienta. Celem zaś jest kilkadziesiąt rocznie.
Resort środowiska, jak dowiedziało się RMF FM, planuje wprowadzenie opłaty w wysokości maksymalnie złotówki od torebki. Wpływy zasilą specjalny fundusz utylizacji odpadów, co jest istotną zmianą, bo dotychczas przychody ze sprzedaży torebek zasilały kasę sklepu. Minister będzie ustalał wysokość opłaty każdego roku.