Unia negocjuje z Brytyjczykami nad znalezieniem wspólnego rozwiązania kwestii związanych z tą częścią umowy rozwodowej, która dotyczy wymiany handlowej między Wielką Brytanią, Irlandią Płn. i Irlandią należącą do Unii. W październiku Bruksela przedstawiła propozycje rozwiązania tych kwestii.

- Problem z nimi jest taki, że nie Idą dość daleko. Nie jestem pewien, czy doprowadzą do ambitnego, wolnego handlu między Wielką Brytanią i Irlandią Płn., jakiego chcielibyśmy — powiedział Frost w komisji parlamentarnej. — Rozmowy obu stron były dotychczas całkiem konstruktywne, ale utrzymują się znaczne różnice między nami — dodał.

Towary kursujące obecnie między Wielką Brytanią i irlandzką prowincją podlegają kontroli celnej, aby uniknąć kontroli granicznej z Irlandią, co mogłoby zakłócić pokój na tej wyspie. Strony różnią się zdaniem co do stosowania kontroli celnych i w zakresie bezpieczeństwa zwłaszcza mięsa, nabiału i leków. Londynowi nie podoba się też rola unijnego wymiaru sprawiedliwości w pilnowaniu przestrzegania umowy o rozstaniu — pisze Reuter.

Brytyjczycy zagrozili jednostronnym działaniem, użyciem jednego z artykułów tej umowy, jeśli nie dojdzie do wynegocjowanego rozwiązania, ale Frost jest za tym, by dać obecnej rundzie rozmów szansę powodzenia. — Widzimy, że jest to problem tej jesieni, trzeba go rozwiązać tak czy inaczej. Będziemy próbować wszystkiego, próbujemy wszystkiego, szukamy każdego wyjścia — powiedział. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów, jak albo kiedy Londyn skorzysta z art. 16 umowy do podjęcia jednostronnych działań.