– W okresie okołomundialowym obserwowaliśmy zwiększony popyt w segmencie telewizorów. Rynek urósł o ok. 50 proc. wartościowo, licząc rok do roku. Entuzjazm konsumentów co prawda nieco opadł po tym, jak z rozgrywek odpadła reprezentacja Polski, ale i tak poziom sprzedaży był zdecydowanie wyższy niż w analogicznym okresie 2017 r. – mówi Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert. – Najlepiej sprzedawały się telewizory o przekątnej ekranu 55 cali. Wzrosty zanotowaliśmy również w sprzedaży większych: telewizory 65-calowe i 75-calowe wspólnie z 55-calowymi wartościowo stanowią już ponad połowę rynku – dodaje.
Sport pomaga
Polacy na telewizory wydają rocznie ok. 6 mld zł, zatem wyniki tej kategorii są bardzo ważne dla sprzedawców elektroniki. W tym roku do końca maja sprzedaż telewizorów była według danych Gfk wyższa o 1,4 proc. w stosunku do tego okresu rok wcześniej.
Czerwiec przyniósł zdecydowanie lepsze wyniki, które będzie widać dopiero w kolejnych raportach. Jednak duże wydarzenia sportowe to zawsze doskonały moment dla sprzedawców odbiorników. Ostatnie rekordy rynek bił w 2016 r. przy okazji Euro. – Mieliśmy wówczas falę pozytywnych emocji wokół występu polskiej reprezentacji. Słyszeliśmy wtedy oficjalne głosy od pewnego producenta, że Polska wyprzedziła w sprzedaży czołowej linii topowych telewizorów m.in. Francję – mówi Tomasz Siedlecki, dyrektor marketingu sieci RTV Euro AGD. Ta firma także potwierdza tegoroczne wzrosty, choć zwraca uwagę, że to nie tylko efekt mundialu, ale i organizowanych promocji.
– Gros sprzedaży to wymiana modeli na najnowsze i nowoczesne, triumfy m.in. świeci OLED, technologia która bardzo potaniała – mówi Tomasz Siedlecki. – Bardzo dobra jakość obrazu, wysokie rozdzielczości i dostępność kontentu 4K powoduje, że klienci wymieniają odbiorniki na takie, które umożliwiają odbiór 4K. Poza tym przyzwyczaili się do tego, że właśnie dzięki wysokiej jakości telewizor może być znacznie większy – dodaje.