Koniec wysokiego wzrostu sprzedaży to problem sieci sklepów nie tylko w Polsce. Również we Francji czy Wielkiej Brytanii firmy muszą modernizować placówki, a nawet je zamykać. Nic dziwnego, jeżeli w zdecydowanej większości państw konsumenci przyznają, że wydają na konsumpcję coraz mniej.
Z badania Observatoire Cetelem wynika, że średnio 52 proc. ankietowanych w ciągu ostatniego roku zmniejszyło wydatki, a do ich zwiększenia przyznaje się mniej niż co piąty. Pozostali uznają, że ich budżety pozostały na niezmienionym poziomie.
Mniej znaczy lepiej
Autorzy badania przyznają, że konsumenci jako przyczynę takiej sytuacji podają nie tylko względy ekonomiczne, ale także zmianę podejścia do zakupów. To efekt m.in. prowadzonych na szeroką skalę kampanii wzywających do niemarnowania żywności, ale również większej dbałości o zdrowie, uważniejszego czytania etykiet i eliminowania z diety produktów najmocniej przetworzonych.
Redukcję budżetów konsumpcyjnych najmocniej widać w Portugalii, gdzie do zmniejszenia wydatków przyznaje się ponad 70 proc. ankietowanych. Można to wytłumaczyć szczególnie mocno odczuwalnym w tym kraju kryzysem i efektami wdrażanego pakietu oszczędnościowego. Ale także we Francji czy Belgii zwolenników ostrożniejszych zakupów jest ponad 50 proc., podobnie zresztą jak w Polsce.
– Ciągle jest wiele kategorii, w których Polacy wydają mniej niż konsumenci w krajach zachodnich, dlatego w niektórych kategoriach, np. w wód mineralnych, wydatki raczej będą rosły – mówi Jarosław Kosiński, partner w OC&C Strategy Consultants.