Obie firmy kontynuują dobrą passę z 2015 roku. Vistula po dwóch miesiącach nowego roku zwiększyła przychody swojego segmentu odzieżowego o 18 proc., do 42,4 mln zł, zaś jubilerskiego (marka W.Kruk) o 22 proc., do 32,5 mln zł. Bytom jeszcze szybciej poprawia sprzedaż – po dwóch miesiącach urosła ona o 35 proc., do 20,4 mln zł, choć trzeba wziąć pod uwagę, że jego powierzchnia handlowa rośnie szybciej (25 proc.) niż w Vistuli (6 proc.).
Firmy planują dalszy rozwój polegający na otwieraniu nowych i powiększaniu już istniejących sklepów. – W tym roku powierzchnia naszej grupy powinna wzrosnąć netto, czyli po uwzględnieniu paru zamknięć, o 8–10 proc., do ponad 30 tys. mkw., przy czym szybciej ma się rozwijać W.Kruk – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. Planuje otworzenie w tym roku 52–54 sklepów. To podobna liczba jak w ubiegłym roku, ale wtedy było sporo zamknięć. – W tym będzie ich znacznie mniej, planujemy tylko dwa, cztery – mówi Grzegorz Pilch.
Firma przygotowuje się do uruchomienia franczyzy w segmencie jubilerskim (do tej pory otwierała tylko własne sklepy W.Kruka). – Model będzie taki sam, jak w części odzieżowej: towar będzie własnością spółki, a partner udostępnia sklep i pracowników. Na razie wciąż poszukujemy partnera, ale to perspektywiczny model rozwoju. Moglibyśmy w ten sposób otwierać kilka dodatkowych sklepów rocznie – mówi Pilch.
Rozwijać się będzie także mniejszy Bytom, który parę lat temu przeobraził się z producenta w typowego detalistę skupiającego się jedynie na projektowaniu odzieży i prowadzeniu sklepów. Poza tym do typowej kolekcji formalnej dodał część smart-casual (Vistula robi podobnie). – Nasz model biznesowy sprawdził się. Spółka jest zdrowa i gotowa do dalszej ekspansji. Poszerzenie asortymentu otwiera możliwości zwiększenia dystrybucji, kolejnych otwarć sklepów i powiększenia istniejących – uważa Michał Wójcik, prezes Bytomia.
Zakłada zwiększenie w ciągu trzech lat przychodów detalicznych do 200 mln zł rocznie. W 2015 r. urosły o 30 proc., do 123 mln zł (skonsolidowane o 26 proc., do 131 mln zł), zysk netto wzrósł o 135 proc., do 12,5 mln zł. – Ten rok będzie kolejnym rekordowym dla Bytomia. Wyniki dwóch pierwszych miesięcy pokazują możliwość dalszego zwiększania rentowności i finalnie wypracowania istotnego, około 50-proc., wzrostu zysku netto – dodaje Michał Wójcik.