Przedsiębiorczość: niższe daniny, prostsze podatki
Wyjątkowo dużo miejsca partie poświęcają w swoich programach wspieraniu biznesu i inwestycjom. Wszyscy chcą upraszczać prawo i ograniczać biurokrację.
Czytaj także: Politycy obiecują wyższe zarobki. Wszystkie partie są za
Wśród wielu propozycji najciekawsze wydają się te dotyczące zmniejszenia składek do ZUS płaconych przez osoby prowadzące własną firmę. Wszyscy proponują obniżkę: PSL chce, by składki były płacone na zasadzie dobrowolności, PiS – by dla najmniejszych firm były liczone proporcjonalnie do dochodu (dla tych większych ma pozostać ryczałt), Lewica – by były liczone proporcjonalnie do przychodu (lub ryczałtem), a Koalicja Obywatelska – by podstawą składek było minimalne wynagrodzenie.
KO obiecuje również m.in. przebudowę CIT tak, by firma płaciła podatek od zysku dopiero wtedy, gdy będzie dzielić się nim ze swoimi inwestorami. Dopóki zysk będzie pozostawał w firmie, podatku nie będzie. PSL uważa, że dotacje na rozpoczęcie działalności powinny wynosić 50 tys. zł, a nie 20 tys. zł jak obecnie. SLD zaś przekonuje, że biznesowi pomogą choćby takie rozwiązania jak rozliczanie się z fiskusem przez internet czy przejęcie przez państwo połowy ryzyka w innowacjach (specjalny fundusz na ok. 3,5 mld zł rocznie).
Z kolei PiS chce wspierać zarówno małe, jak i duże firmy. Dla tych pierwszych obiecuje m.in. czterokrotne podwyższenie limitu (do 1 mln euro), do którego mogą ryczałtowo rozliczać PIT, dzięki czemu firmy będą mogły zapłacić niższy podatek i zyskają w sumie 0,7 mld zł rocznie. Ok. 1 mld zł ma trafić na fundusz przyciągania nowych inwestycji itp.