Bruksela opublikowała we wtorek prognozy gospodarcze dla UE. To już drugie w czasach pandemii, tym razem skorygowane w dół w porównaniu z przewidywaniami z maja. W strefie euro przewiduje się, że produkt krajowy brutto zmniejszy się o 8,7 proc. w tym roku i wzrośnie o 6,1 proc. w 2021. W całej UE przewiduje się, że gospodarka skurczy się o 8,3 proc. w 2020 i wzrośnie o 5,8 proc. w 2021. PKB w Polsce ma spaść w tym roku o 4,6 proc., żeby zyskać w 2021 roku 4,3 proc. W maju dla Polski prognozowano spadek o 4,3 proc., a więc obecna prognoza jest nieco gorsza. Ciągle jednak kryzys wywołany pandemią ma mieć w Polsce łagodniejszy przebieg niż w innych krajach. – Letnia prognoza pokazuje, że droga do powrotu do zdrowia jest wciąż niepewna. Pandemia uderzyła w europejską gospodarkę mocniej, niż wcześniej oczekiwano, nawet jeśli teraz zaczyna się ostrożne odbicie – powiedział Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych.