W Bonn jest mało kąpielisk. W mieście liczącym 320 tys. mieszkańców, które przez dziesięciolecia było stolicą zachodnich Niemiec, trzeba się teraz nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć działający kryty basen. Kąpielisko Hardtbergbad jest zamknięte na kilka lat z powodu generalnego remontu, a hale pływackie Frankenbad i w Sportpark Nord też wkrótce będą musiały przejść generalny remont, którego koszt wyniesie ponad 100 mln euro. Aby jakoś utrzymać zajęcia pływania, ma powstać tymczasowy basen kryty. Po dziesięciu latach ma zostać rozebrany. Przewidywany koszt: 15 mln euro. A wszystko to w mieście, które i tak jest już mocno zadłużone. Według Westdeutscher Rundfunk zadłużenie Bonn na koniec 2024 r.. wyniosło około 2,4 mld euro.
Niemieckie szkoły popadają w ruinę
Inne niemieckie miasta mają się jeszcze gorzej, wiele z nich już dziś osiągnęło granicę wytrzymałości. Ze względu na zbyt wysokie zadłużenie nie są w stanie samodzielnie utrzymać swojej infrastruktury: szkoły popadają w ruinę, baseny muszą być zamykane. Obciążenie długami szczególnie daje się we znaki w zachodniej części Niemiec, w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia. Tutaj dług przypadający na mieszkańca jest większy niż w jakiejkolwiek innej części kraju.
Czytaj więcej
Po rozpadzie ZSRR umacnianie armii nie miało sensu. Potem nie było pieniędzy. Teraz jest problem...
– Obecnie sytuacja finansowa gmin jest ogólnie bardzo napięta – mówi ekspert finansowy Christian Raffer z Niemieckiego Instytutu Urbanistyki. Sytuacja gmin w Nadrenii Północnej-Westfalii jest jednak znacznie gorsza niż średnia niemiecka.
Zawiłości federalnej struktury Niemiec
Niemcy mają strukturę federalną. Rząd federalny, kraje związkowe i miasta mają różne zadania, które muszą finansować z odpowiednich budżetów. Według Federalnego Urzędu Statystycznego całkowite zadłużenie Niemiec na koniec 2024 r. wyniosło 2,5 biliona euro. Stanowi to 62,3 proc. PKB. Niemcy plasują się poniżej dużo bardziej zadłużonych krajów, takich jak Włochy, Grecja czy Francja. Polska ma jednak niższy wskaźnik zadłużenia, wynoszący około 55 proc. PKB.