Reklama

Rozpadająca się infrastruktura i wysokie zadłużenie. Niemieckie miasta na skraju załamania

Wiele miast w RFN nie jest w stanie samodzielnie utrzymać swojej infrastruktury. Pomóc mają miliardy euro od rządu federalnego. Ale czy wystarczą, aby zapobiec katastrofie?

Publikacja: 14.11.2025 04:11

Rząd kanclerza Friedricha Merza ogłosił pakiet infrastrukturalny za 500 mld euro, z którego mają kor

Rząd kanclerza Friedricha Merza ogłosił pakiet infrastrukturalny za 500 mld euro, z którego mają korzystać także gminy

Foto: PAP/EPA/CLEMENS BILAN

W Bonn jest mało kąpielisk. W mieście liczącym 320 tys. mieszkańców, które przez dziesięciolecia było stolicą zachodnich Niemiec, trzeba się teraz nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć działający kryty basen. Kąpielisko Hardtbergbad jest zamknięte na kilka lat z powodu generalnego remontu, a hale pływackie Frankenbad i w Sportpark Nord też wkrótce będą musiały przejść generalny remont, którego koszt wyniesie ponad 100 mln euro. Aby jakoś utrzymać zajęcia pływania, ma powstać tymczasowy basen kryty. Po dziesięciu latach ma zostać rozebrany. Przewidywany koszt: 15 mln euro. A wszystko to w mieście, które i tak jest już mocno zadłużone. Według Westdeutscher Rundfunk zadłużenie Bonn na koniec 2024 r.. wyniosło około 2,4 mld euro.

Niemieckie szkoły popadają w ruinę

Inne niemieckie miasta mają się jeszcze gorzej, wiele z nich już dziś osiągnęło granicę wytrzymałości. Ze względu na zbyt wysokie zadłużenie nie są w stanie samodzielnie utrzymać swojej infrastruktury: szkoły popadają w ruinę, baseny muszą być zamykane. Obciążenie długami szczególnie daje się we znaki w zachodniej części Niemiec, w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia. Tutaj dług przypadający na mieszkańca jest większy niż w jakiejkolwiek innej części kraju.

Czytaj więcej

Niemcy zbroją się na potęgę, ale brakuje im żołnierzy

– Obecnie sytuacja finansowa gmin jest ogólnie bardzo napięta – mówi ekspert finansowy Christian Raffer z Niemieckiego Instytutu Urbanistyki. Sytuacja gmin w Nadrenii Północnej-Westfalii jest jednak znacznie gorsza niż średnia niemiecka.

Zawiłości federalnej struktury Niemiec

Niemcy mają strukturę federalną. Rząd federalny, kraje związkowe i miasta mają różne zadania, które muszą finansować z odpowiednich budżetów. Według Federalnego Urzędu Statystycznego całkowite zadłużenie Niemiec na koniec 2024 r. wyniosło 2,5 biliona euro. Stanowi to 62,3 proc. PKB. Niemcy plasują się poniżej dużo bardziej zadłużonych krajów, takich jak Włochy, Grecja czy Francja. Polska ma jednak niższy wskaźnik zadłużenia, wynoszący około 55 proc. PKB.

Reklama
Reklama

Znaczną część całkowitego długu publicznego RFN stanowią długi niemieckich miast. Miasta muszą finansować swoją infrastrukturę, utrzymanie szkół, basenów, bibliotek. Ale coraz większą część ich budżetów stanowią również wydatki socjalne.

Skąd się wzięły długi niemieckich miast

Pod koniec 2024 r. wszystkie niemieckie miasta miały łącznie 170 mld euro długów, czyli około 2200 euro na osobę. Około 40 proc. wszystkich długów skupia się w niegdyś przemysłowym kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia. W leżącym w tym landzie Oberhausen, mieście liczącym około 210 tys. mieszkańców, dług przypadający na każdego z nich wynosił na koniec ubiegłego roku 10 tys. euro, czyli prawie pięć razy więcej niż średnia dla całych Niemiec.

Oberhausen, podobnie jak inne miasta w Nadrenii Północnej-Westfalii, było niegdyś bastionem górnictwa i przemysłu stalowego. Nota bene właśnie dlatego w regionie tym do dziś mieszka wiele osób pochodzenia polskiego: tzw. Ruhrpolen przybyli pod koniec XIX wieku do zachodniej części Niemiec, aby pracować jako górnicy.

Jednak już dawno wszystkie kopalnie zostały zamknięte, a Oberhausen jest jednym z największych przegranych przemian strukturalnych, które doprowadziły do przejścia od gospodarki opartej na przemyśle węglowym i stalowym do gospodarki zorientowanej głównie na usługi. Straty, zwłaszcza w przemyśle ciężkim, nigdy nie zostały w wystarczającym stopniu zrekompensowane gospodarczo. Właśnie stąd się wzięło się duże zadłużenie miasta.

Czytaj więcej

Czy Niemcy czeka kryzys? Szef instytutu Ifo ostrzega: Sytuacja jest dramatyczna

Od dawna chodzi tu o przetrwanie. Na prośbę naszej redakcji Frank Helling, rzecznik Oberhausen, wyjaśnia, że wysokie zadłużenie ma bezpośredni wpływ na możliwości finansowe miasta: – Obecnie nie jest możliwe całkowite sfinansowanie kluczowych zadań gminnych z własnych środków budżetowych – mówi.

Reklama
Reklama

Oberhausen jest w dużym stopniu uzależnione od programów wsparcia federalnego i krajowego. W szczególności inwestycje w infrastrukturę szkolną i budynki, ochronę klimatu lub transport publiczny są finansowane głównie z funduszy celowych lub zaciągniętych kredytów.

Niemieckie gminy w pułapce zadłużenia

Do tego dochodzi od kilku lat „ponadprzeciętnie wysokie wydatki socjalne”, mówi rzecznik Helling. Wpływa na to również wzrost cen energii i napływ uchodźców w ostatnich latach. Ponadto wiele gmin znalazło się w „pułapce zadłużenia”, wyjaśnia ekspert finansowy Raffer. Stale rosnące zadłużenie wielu gmin powoduje, że muszą one zaciągać dodatkowe kredyty płynnościowe, co jeszcze bardziej zwiększa obciążenie odsetkami. Konsekwencje tego stanu rzeczy opisuje rzeczniczka równie zadłużonego miasta Wuppertal: „W obliczu rosnącej liczby powierzonych nam zadań nie jesteśmy w stanie samodzielnie wypełniać wszystkich naszych ustawowych obowiązków ani samodzielnie utrzymywać infrastruktury”.

Co robi kanclerz Friedrich Merz, by ratować finanse miast

Aby złagodzić największe trudności, nowy rząd federalny pod przewodnictwem konserwatywnego kanclerza Friedricha Merza ogłosił pakiet infrastrukturalny o wartości 500 mld euro, z którego mają skorzystać również gminy. Ekspert finansowy Raffer szacuje, że 60-70 mld euro trafi do niemieckich gmin w ciągu 12 lat.

To jednak tylko kropla w morzu potrzeb. Według własnych danych, samo średniej wielkości miasto Oberhausen do 2030 r. będzie potrzebowało inwestycji rzędu miliarda euro. Z pakietu finansowego rządu federalnego Oberhausen otrzyma prawdopodobnie niecałe 10 proc. tej kwoty. Co mogłoby pomóc?

– Oprócz zbliżającego się przejęcia starych długów w Nadrenii Północnej-Westfalii, naprawdę konieczne byłoby przede wszystkim trwałe odciążenie wydatków socjalnych – mówi Helling. W przeciwnym razie – jak można się obawiać – wkrótce zamkniętych zostanie jeszcze więcej niszczejących basenów krytych.

O autorze

Jonas Klimm

Dziennikarz niemieckiego dziennika „Augsburger Allgemeine”.

Reklama
Reklama
Gospodarka
Prof. Dani Rodrik: Europa jest przystankiem w pół drogi
Gospodarka
Czy UE pomogła polskiej gospodarce? Jednoznaczna ocena Polaków
Gospodarka
Nie tylko fundusze, ale też rynki zbytu i inwestycje zagraniczne. To dała Polsce UE
Gospodarka
Belgia broni rosyjskich pieniędzy. Bo sama na nich dobrze zarabia?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Gospodarka
Nowa pomoc dla Ukrainy: MFW da kredyt, Londyn wyprodukuje drony
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama