Brytyjski rząd ogłosił, że każdy, kto pragnie odwiedzić Zjednoczone Królestwo – poza obywatelami brytyjskimi, irlandzkimi i szwajcarskimi – będzie potrzebował wcześniejszego zezwolenia na przyjazd. System wchodzący w życie od 2 kwietnia ma zapobiec nadużyciom w brytyjskim systemie imigracji.
W ubiegłym roku ok. 60 mln cudzoziemców odwiedziło Wielką Brytanię. Z innych starszych danych wynika, że w 2018 r. zrobiło to 40 mln Europejczyków, a 10 mln cudzoziemców nie musiało mieć wizy.
Władze brytyjskie chcą uzyskać więcej informacji o przybyszach, zanim wsiądą oni do samolotów, pociągów czy na statek albo przyjadą lądem z Irlandii do Irlandii Północnej. Nie będzie istotny punkt rozpoczęcia podróży, ma się liczyć tylko obywatelstwo. Chętni do przyjazdu będą zobowiązani przesłać swoje zdjęcie i formularz z odpowiedziami na zadane pytania dotyczące m.in. przestępczości. Formularz jest dostępny w aplikacji OK eta w Apple Store albo Google Play, także na stronie Home Office.
Nowością jest opłata
Dla uzyskania ETA należy dokonać zapłaty 10 funtów (a gdy parlament zatwierdzi nowe przepisy, 16 funtów) kartami Visa, Mastercard, American Express, JCB, Apple Pay lub Google Pay.
Władze udzielą odpowiedzi w ciągu 3 dni roboczych, może zdarzyć się, że ten okres będzie dłuższy. W praktyce jednak większość decyzji zostanie wydana w ciągu kilku minut. Jeśli kandydat do przyjazdu otrzyma negatywną decyzję i wyjaśnienie, że jest to wynik błędnej odpowiedzi w formularzu, to będzie mógł starać się ponownie o ETA. Osoby uznane za niepożądane nie będą mieć prawa odwołania się. Osoby skazane kiedyś przez sąd albo takie, którym wcześniej odmówiono wjazdu, mogą starać się o zwykłą wizę turystyczną.