Reklama

Bruno Le Maire: Właściwą drogą dla Europy jest większa suwerenność

Ceną za zmniejszenie długu publicznego nie może być recesja – mówi Bruno Le Maire, minister gospodarki i finansów Francji.

Publikacja: 16.06.2023 03:00

Bruno Le Maire: Właściwą drogą dla Europy jest większa suwerenność

Foto: JOEL SAGET / AFP

Komisja Europejska przedstawi niedługo propozycję przeglądu wieloletniego budżetu UE. Co pan sądzi o podnoszeniu maksymalnego poziomu wydatków?

Bądźmy bardzo ostrożni w kwestii wydawania większej ilości pieniędzy i pozbycia się wszelkiego rodzaju „sufitu”. Budżet to budżet, a jeśli chcesz mieć wydajny i odpowiedzialny budżet, potrzebujesz pułapu. To reguła dla wszystkich budżetów krajowych, musi to być też reguła dla budżetu europejskiego. Musimy być odpowiedzialni, wielkość budżetu UE musi być zgodna z krajowymi ograniczeniami budżetowymi i obecną polityką fiskalną. Nie można z jednej strony domagać się większej odpowiedzialności we wdrażaniu reguł fiskalnych, a z drugiej proponować zwiększenie wydatków z budżetu europejskiego. Byłoby to całkowicie niespójne.

Czytaj więcej

EBC znów podniósł stopy

KE chce zaproponować nowe środki własne, korzystając z przychodów z Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS) i nowej granicznej opłaty węglowej (CBAM). To dobry pomysł?

To bardzo obiecujące opcje. Chcę tylko podkreślić, że firmy przemysłowe wyraziły pewne obawy dotyczące CBAM i musimy to wziąć pod uwagę. Jednym problemem jest konkurencyjność w sektorach takich jak aluminium, w których koniec bezpłatnych kwot ETS oznacza negatywny szok konkurencyjny w wysokości 2 mld euro tylko we Francji do 2030 r. Drugi dotyczy ryzyka ucieczki emisji w eksporcie. Do tego też musimy się odnieść. Dlatego mocno wierzymy, że CBAM jest bardzo obiecujący, ale diabeł tkwi w szczegółach.

Reklama
Reklama

UE ma dziś więcej prerogatyw. Jeśli utrzymamy ten sam pułap budżetowy, czy oznacza to, że musimy oszczędzać na niektórych programach?

Właściwą drogą dla Europy jest większa suwerenność i niezależność. Jesteśmy głęboko przekonani, że dwa kluczowe filary tej niezależności to innowacje i obronność. Innowacje zapewniające dostęp do sztucznej inteligencji, obliczeń kwantowych, zielonego przemysłu, zielonego wodoru, paneli słonecznych i baterii elektrycznych. I obronność, bo po raz pierwszy w Europie od wielu dziesięcioleci wojna wróciła na europejską ziemię. Do tego wszystkie nasze decyzje muszą być podejmowane z myślą o przyspieszeniu dekarbonizacji naszych gospodarek. Wszystko, co pasuje do tych strategicznych celów, musi być finansowane. Wszystko, co nie mieści się w nich, musi zostać poddane przeglądowi.

Czyli jeśli chcemy pozostać w ramach tego samego pułapu, musimy przeorganizować priorytety budżetu UE.

Musimy po prostu jasno określić, kim chcemy być w XXI wieku. Jeśli chcemy być kontynentem niepodległym, pierwszym w pełni zdekarbonizowanym z możliwością obrony przed wszelkimi obcymi atakami, to trzeba określić priorytety i je sfinansować. Moja druga uwaga jest taka, że nie powinniśmy wkładać wszystkich jajek do tego samego koszyka. Poza publicznymi pieniędzmi powinniśmy również wykorzystać ogromne możliwości, jakie dają prywatne. I zamiast ciągle prosić o więcej w budżecie, pomyślmy też o możliwości przyspieszenia rozwoju i realizacji unii rynków kapitałowych. To musi być absolutny priorytet dla wszystkich ministrów finansów. I to jest konkret. Jeśli mówimy o start-upach np. w branży bioprzemysłu, zmianach klimatu, obronie, w kosmosie, mają ten sam problem: nie mają żadnych trudności z opracowaniem pierwszych technologii. Ale gdy chodzi o zwiększenie skali, brakuje prywatnych pieniędzy. A wiele start-upów ma ogromne trudności z zebraniem pieniędzy z powodu braku unii rynków kapitałowych. I nie chcę, aby wszystkie odnoszące sukcesy europejskie start-upy z Włoch, Francji, Niemiec, Hiszpanii lub Holandii przenosiły się poza Europę.

Czytaj więcej

Budżet na niespodzianki. Co zakłada nowelizacja?

A co z Ukrainą? Prędzej czy później musimy być gotowi na ogromny transfer pieniędzy do Ukrainy. Jak to będzie pokryte?

Reklama
Reklama

Ukraina to szczególny przypadek. Mamy długoterminową strategię opartą na walce ze zmianami klimatycznymi, innowacjami i bezpieczeństwem oraz bardzo konkretny przypadek powrotu wojny do Europy i konieczności wsparcia Ukrainy. Ponieważ ten konflikt trwa, uważam, że powinniśmy zaoferować średniookresowe wsparcie dla Ukrainy i jej odbudowy oraz przeprowadzić dogłębną dyskusję nt. najlepszego sposobu udzielenia tej pomocy finansowej. Za wcześnie na konkrety. Ale proponujemy nie mieszać tych dwóch rzeczy: wsparcia dla Ukrainy i długoterminowej strategii na rzecz europejskiej niepodległości.

Ukraina kandyduje do UE. Jakie jest stanowisko Francji w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych już w tym roku? Członkostwo może stanowić wyzwanie dla krajów o silnym sektorze rolnym, takich jak Węgry czy Francja.

Jesteśmy za przyszłym członkostwem Ukrainy w UE. Kluczową kwestią jest zaprojektowanie odpowiedzialnej ścieżki uwzględniającej sytuację gospodarczą, finansową Ukrainy, tak aby ostateczna decyzja była pozytywna zarówno dla Ukrainy, jak i dla 27 państw członkowskich.

Zmienia się podejście do Chin i ścierają dwie opcje: separowania się od Chin lub ograniczenia ryzyka. Za którą opowiada się Francja?

Celem musi być umożliwienie Europie odegrania swojej roli między Chinami a USA w XXI w. W pełni popieramy podejście przewodniczącej von der Leyen oparte na koncepcji zmniejszania ryzyka. Oddzielenie byłoby złudzeniem, a być może koszmarem dla wszystkich łańcuchów dostaw. Zmniejszanie ryzyka jest właściwą drogą i oznacza, że w niektórych, w których stawką jest nasza suwerenność, musimy więcej inwestować i zapewnić sobie możliwość samodzielnego wytwarzania urządzeń i towarów. Dotyczy to zwłaszcza wszystkich sektorów związanych z przemysłem ekologicznym, które nazywam wielką piątką: zielony wodór, panele słoneczne, turbiny wiatrowe, akumulatory samochodów elektrycznych itd. Następnie są najbardziej krytyczne urządzenia i komponenty: półprzewodniki, które są absolutnie krytyczne dla całej gospodarki. Musimy produkować ich więcej i to lepszych. W pełni podzielamy cel zaproponowany przez komisarza Bretona: możliwość produkcji czipów o wielkości 3–5 nanometrów w następnej generacji.

Wróćmy do sytuacji gospodarczej UE. W I kwartale wydawało się, że jest nieźle, ale potem weszliśmy w techniczną recesję, m.in. z powodu recesji w Niemczech. Czy obawia się pan dalszych negatywnych efektów ubocznych ze strony Niemiec?

Reklama
Reklama

W sprawach gospodarczych zawsze potrzebujesz jasnej strategii. Kiedy walczyliśmy z covidem, podjęliśmy wspólne decyzje na poziomie europejskim, aby wesprzeć prywatne firmy i pracowników, aby uniknąć ogromnej fali bezrobocia i trudności gospodarczych w całej Europie. I byliśmy bardzo skuteczni w walce ze skutkami covida. Potem nastąpiła faza zdrowienia. Byliśmy skuteczni, zapewniając środki finansowe wszystkim 27 państwom członkowskim na szybkie ożywienie gospodarcze. Potem mieliśmy trzecią fazę kryzysu, którą była rosnąca inflacja w całej Europie. Aby walczyć z inflacją, wszyscy podjęliśmy bardzo skuteczne działania. A EBC podejmował bardzo stanowcze decyzje w celu walki z inflacją i powrotu do rozsądnego poziomu inflacji dzięki silniejszej polityce pieniężnej. Konsekwencją tego był rosnący poziom stóp procentowych, a to oznacza mniejszy wzrost w całej Europie i recesję w niektórych państwach członkowskich. Konieczne jest zachowanie właściwej równowagi między finansami publicznymi a inwestycjami. W czasach gdy mamy bardzo wysoki poziom stóp procentowych, mający bardzo głęboki wpływ na wzrost i dobrobyt w całej Europie, nigdy nie powinniśmy zapominać o konieczności utrzymania po raz kolejny dość wysokiego poziomu inwestycji w walce z ze zmianą klimatu, w nowe technologie i w obronność. Jestem przekonany, że do 2024 r. powinniśmy wrócić do lepszego poziomu wzrostu w całej Europie. Ale nie powinniśmy podejmować żadnych decyzji, które mogłyby zabić wzrost i produktywność w Europie. Zachowujmy zrównoważone i odpowiedzialne podejście. Możemy walczyć z inflacją bez długotrwałej recesji w Europie. To musi być nasz wspólny cel.

Nie martwi się pan o wzrost zadłużenia publicznego?

Nie sądzę, aby sytuacja z zadłużeniem w Europie mogła się pogorszyć. Myślę, że wszyscy są zaangażowani w redukcję zadłużenia w Europie i uważam, że Francja podjęła wszystkie niezbędne decyzje w celu zmniejszenia deficytu publicznego, cięcia wydatków publicznych i zmniejszenia długu publicznego. Ale nasza strategia opiera się na kluczowej ocenie, jaką jest konieczność większego wzrostu w celu zmniejszenia poziomu długu. To nie wystarczy, ale musi być punktem wyjścia. W przeciwnym razie ceną za zmniejszenie długu publicznego będzie recesja.

Wywiad dla korespondentów europejskich mediów: „Rzeczpospolitej”, „Les Echos”, „De Tijd”, „Il Sole 24 Ore” i „Ta Nea”

CV

Reklama
Reklama

Bruno Le Maire – od 2017 r. minister gospodarki i finansów Francji. W przeszłości członek centroprawicowej partii UMP i z jej ramienia był ministrem ds. europejskich oraz ministrem rolnictwa w rządzie François Fillona. Autor uznanych powieści, w tym erotycznych. Ma 54 lata, jego żona jest malarką. Ojciec czterech synów.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama