Grypa zaatakowała Polaków i gospodarkę

Każda epidemia oznacza dodatkowe koszty dla pacjentów i firm. Obecnie trwająca może kosztować polską gospodarkę nawet ponad pół miliarda złotych miesięcznie.

Publikacja: 12.01.2023 03:00

Grypa zaatakowała Polaków i gospodarkę

Foto: Adobe Stock

W tym sezonie na grypę zachorowało od października już prawie 2,4 mln osób. Poprzednia rekordowa epidemia miała miejsce sześć sezonów temu – wówczas zachorowało łącznie 4,4 mln osób. Resort zdrowia ma nadzieję, że szczyt zachorowań jest już za nami (w grudniu zdiagnozowano grypę lub podejrzenie o nią u prawie 1,25 mln osób), tym bardziej że w ostatnim tygodniu miesiąca dzieci głównie były w domach, a nie w placówkach oświatowych, ze względu na święta.

Pomimo to w pierwszym tygodniu stycznia PZH poinformował o prawie 307 tys. osób chorujących na grypę lub z jej podejrzeniem. Na podstawie tych danych oszacowaliśmy możliwe koszty epidemii. Mogły wynieść od 131 do 162 mln zł. Jeśli w kolejnych tygodniach stycznia utrzyma się podobna liczba chorujących, może to oznaczać koszty dla firm i chorujących od pół miliarda do nawet 650 mln zł.

Każda epidemia to koszt dla chorych, ale także firm i instytucji oraz całej gospodarki. Zwykle jest on negatywny we względu na obniżoną wydajność w firmach czy koszty zwolnień lekarskich, ale może mieć też „pozytywny” statystycznie wpływ na dane o wysokości wynagrodzeń i o podwyżkach.

Chorobowe, zastępstwa i nadgodziny

– W grudniu więcej osób chorowało lub miało zwolnienie lekarskie w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Było to 20 proc. załogi, lecz nie było ich w różnym czasie. Nie rzutowało więc to na funkcjonowanie firmy. Zorganizowaliśmy zastępstwa – mówi Zbigniew Wyszogrodzki, prezes MZK Toruń. Dla firmy oznaczało to konieczność wypłaty nadgodzin dla pracujących dodatkowo osób.

Czytaj więcej

Ile kosztuje nas grypa? Epidemia uderza w gospodarkę

Powszechna czy choćby wzmożona wypłata nadgodzin może oznaczać, że statystycznie wynagrodzenia w grudniu wzrosną bardziej, niż wynikałoby to z rzeczywistych podwyżek płac. Zostaną bowiem wliczone do funduszu płac, który z tej przyczyny wzrośnie.

Ale dla firm jest to rzeczywisty wydatek. Nie wiadomo, ile osób z objawami przeziębienia czy grypy zostało w domu, a ile chodziło do pracy. – Pandemia spowodowała, że firmy czy instytucje częściej i chętniej niż kilka lat temu pozwalają pracownikom na pracę zdalną, jeśli ci powiedzą, że czują się gorzej – przypomina Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Bez względu na to, gdzie osoba chora będzie pracowała, jej wydajność zwykle jest niższa. Z badań ankietowych przeprowadzonych w różnych krajach przy kolejnych epidemiach wynika, że w przypadku grypy wydajność może się zmniejszyć nawet o 40 proc. A to oznacza, że chory pracownik zamiast pięciu dni, efektywnie pracuje przez niespełna trzy dni w tygodniu.

Trudno szczegółowo oszacować rzeczywiste koszty, które ponoszą przedsiębiorstwa. Najbardziej widoczne są koszty zwolnień lekarskich, które mogły wynieść w pierwszym tygodniu stycznia ok. 100 mln zł.

– Niekiedy nie można też zastąpić pracownika, a to oznacza, że gdy wróci do pracy, czeka go spiętrzenie zadań. Łatwiej wtedy o pomyłki, przeoczenia czy własne zmęczenie – dodaje Piotr Soroczyński.

Czytaj więcej

Wiceminister zdrowia: Jesteśmy w szczycie zachorowań na grypę

Leki i lepsze jedzenie

Firmy starają się zabezpieczyć przed konsekwencjami epidemii, oferując pracownikom szczepienia przeciwko grypie. Jednak część z nich robi to dopiero wtedy, gdy rośne liczba zachorowań. – W ofercie naszych pakietów medycznych dla firm jest możliwość skorzystania ze szczepienia przeciw grypie. Na początku tego sezonu szczepień obserwowaliśmy mniejsze zainteresowanie w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jednak od momentu wzrostu zachorowań na grypę, czyli od końca 2022 roku, widzimy wzmożone zapotrzebowanie na szczepienia – przyznaje Justyna Maletka z Lux Medu.

Opinia dla „Rz”
Dagmara Chudzińska - Matysiak, Randstad Polska

Wsparcie zespołów poprzez zatrudnienie pracowników tymczasowych jest jednym z rozwiązań, które można zastosować wobec zwiększonej absencji chorobowej, na przykład w okresie zimowym, gdy zwiększa się liczba zachorowań na grypę lub wręcz nakładają się na siebie różne infekcje.
W tym sezonie widzimy jednak, że ze względu na wciąż trwającą odbudowę potencjału firm po okresie pandemii, a także spowolnienie gospodarcze, skłonność firm do oszczędności i przygotowywanie się na trudniejszy okres, dzieje się to bardziej sporadycznie niż w poprzednich latach. Tym bardziej że takie doraźne i szybkie zatrudnienie pracowników tymczasowych, poza wcześniej zaplanowanymi działaniami, zwiększa koszt o 10–15 proc.
Ponadto, w przypadku prac biurowych, firmy coraz częściej w takich okresach zachorowań wdrażają pracę zdalną, co zmniejsza niekorzystny wpływ infekcji na ciągłość realizacji zadań przez pracowników.

Z naszych szacunków wynika, że dla chorych najpoważniejszym wydatkiem są leki. Te potrzebne w przypadku grypy nie są w większości refundowane. Jeśli nie mieliśmy w domu zapasu leków przeciwgorączkowych i na objawy przeziębienia, konieczny jest wydatek ok. 80 zł. Jeśli zaś pojawią się komplikacje, kwota co najmniej się podwoi.

Nie wiadomo także, ile osób skorzystało z usług prywatnej służby zdrowia. Wizyta domowa kosztuje w zależności od regionu kraju od 100 do 200 zł. Zwykle też osoby chorujące zmieniają sposób swojego odżywiania na „zdrowszy”, a to oznacza zakup dodatkowych lub innych niż zazwyczaj produktów. Nawet gdyby dla każdego chorującego w pierwszym tygodniu stycznia oznaczałoby to dodatkowe 50 zł na zakupy, to jest to koszt ponad 15,3 mln złotych.

W tym sezonie na grypę zachorowało od października już prawie 2,4 mln osób. Poprzednia rekordowa epidemia miała miejsce sześć sezonów temu – wówczas zachorowało łącznie 4,4 mln osób. Resort zdrowia ma nadzieję, że szczyt zachorowań jest już za nami (w grudniu zdiagnozowano grypę lub podejrzenie o nią u prawie 1,25 mln osób), tym bardziej że w ostatnim tygodniu miesiąca dzieci głównie były w domach, a nie w placówkach oświatowych, ze względu na święta.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa. Polska na dobrym biegunie