W środę Putin podpisał dekret wprowadzający nową procedurę spłaty zobowiązań zagranicznych. Objęty sankcjami rosyjski Krajowy Depozyt Rozliczeniowy (NSD), otworzy w imieniu zagranicznych depozytariuszy rachunki rublowe typu „I” dla płatności na rzecz posiadaczy rosyjskich euroobligacji. Procedurę ustalania wielkości kwoty spłaty przygotuje ministerstwo finansów. „NSD nie wymaga zgody ani polecenia zagranicznych depozytariuszy na dokonywanie operacji na rachunkach typu „I” – czytamy w dekrecie, cytowanym przez rosyjskie media.
Władze rosyjskie uznają za zrealizowane zobowiązania z tytułu euroobligacji, jeżeli płatności dokonywane są w rublach w kwocie „równowartości zobowiązań w walucie obcej i przeliczonej po kursie walutowym ustalonym na krajowym rynku walutowym Federacji Rosyjskiej w dniu, w którym Federacja Rosyjska dokonała wpłaty do centralnego depozytu”.
Na początku czerwca Unia Europejska nałożyła sankcje na NSD. Rosyjski Centralny Depozyt określił sytuację jako stan wyjątkowy. W rzeczywistości UE zalegalizowała jedynie działania europejskich depozytariuszy Euroclear i Clearstream, które wstrzymały wszystkie transakcje z NSD już w marcu.
Kreml ma blisko 57 mld dol. długu za granicą. Ostatni raz spłat w walutach dokonał w maju, kiedy jeszcze miał dostęp do pieniędzy zgromadzonych w amerykańskich bankach. Od 25 maja nie ma już dostępu do walut trzymanych na amerykańskich kontach. jest tam około połowy rosyjskich rezerw, czyli równowartość 300 mld dol.
W środę za dolara Bank Rosji ustalił kurs 53,28 ruble, a za euro 55,83 rubla. Nie ma to nic wspólnego z kursem czarnorynkowym.