Nowe prognozy departamentu badań i analiz ekonomicznych NBP sugerują, że inflacja w 2022 r. wyniesie prawdopodobnie niemal 11 proc., a rok później będzie jeszcze w okolicy 9 proc. Większość ekonomistów spodziewa się inflacji sporo niższej. Kto ma rację?
Projekcje inflacyjne NBP tworzone są przy pewnych krytycznych założeniach. Po pierwsze, jest to założenie stałych stóp procentowych. Po drugie, uwzględniają czynniki proinflacyjne, które zmaterializowały się do momentu zamknięcia prac nad projekcją, w tym przypadku to był poniedziałek. Projekcja uwzględniła więc wzrost cen surowców energetycznych i osłabienie złotego, co mocno podniosło ścieżkę inflacji. Nie uwzględnia natomiast prawdopodobnych i oczekiwanych przez nas zmian w polityce gospodarczej, które będą miały na celu ograniczenie inflacji. Chodzi mi o tarczę antyinflacyjną. My zakładamy, że ona zostanie przedłużona do końca 2023 r. Inflacja prawdopodobnie będzie więc niższa niż w projekcji.
NBP musiał przyjąć, że tarcza wygaśnie w lipcu, zgodnie z obowiązującym planem rządu, a stopy procentowe wzrosły już we wtorek. Czyli scenariusz NBP opiera się na nierealistycznych założeniach. Ile zmienia ich uchylenie?
Przy założeniu, że tarcza zostanie utrzymana przez cały br., inflacja będzie o około 1,5 pkt proc. niższa niż w projekcji NBP. Jednocześnie dostrzegamy ryzyko, że inflacja będzie wyższa niż 8 proc., jak zakłada nasza prognoza (opublikowana w poniedziałek – red.). W momencie, gdy ją aktualizowaliśmy, staraliśmy się uwzględnić skutki wojny w Ukrainie, ale sytuacja szybko się zmienia. Przede wszystkim nie uwzględniliśmy embarga USA na ropę z Rosji, co podciągnęło w górę ceny ropy naftowej w stosunku do naszego scenariusza. Ważnym czynnikiem oddziałującym na ścieżkę inflacji będzie kurs złotego, ale z oceną tego wpływu trzeba poczekać na rozwój wypadków. Notowania złotego są obecnie bardzo wrażliwe na wszelkie informacje dotyczące przebiegu konfliktu. Prawdopodobnie jednak nasza kolejna prognoza inflacji będzie nieco wyższa, choć nadal istotnie niższa od tej autorstwa NBP.
We wtorek RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP do 3,5 proc. Na tym prawdopodobnie zaostrzanie polityki pieniężnej się nie skończy. Czy to może stłumić inflację, którą napędzają przede wszystkim rosnące ceny surowców?