Nowe prognozy departamentu badań i analiz ekonomicznych NBP sugerują, że inflacja w 2022 r. wyniesie prawdopodobnie niemal 11 proc., a rok później będzie jeszcze w okolicy 9 proc. Większość ekonomistów spodziewa się inflacji sporo niższej. Kto ma rację?
Projekcje inflacyjne NBP tworzone są przy pewnych krytycznych założeniach. Po pierwsze, jest to założenie stałych stóp procentowych. Po drugie, uwzględniają czynniki proinflacyjne, które zmaterializowały się do momentu zamknięcia prac nad projekcją, w tym przypadku to był poniedziałek. Projekcja uwzględniła więc wzrost cen surowców energetycznych i osłabienie złotego, co mocno podniosło ścieżkę inflacji. Nie uwzględnia natomiast prawdopodobnych i oczekiwanych przez nas zmian w polityce gospodarczej, które będą miały na celu ograniczenie inflacji. Chodzi mi o tarczę antyinflacyjną. My zakładamy, że ona zostanie przedłużona do końca 2023 r. Inflacja prawdopodobnie będzie więc niższa niż w projekcji.