Aktualizacja: 19.02.2018 19:18 Publikacja: 19.02.2018 20:00
Ile państwa w gospodarce? Jak jego interwencje wpływają na dane branże i przedsiębiorstwa – na te tematy dyskutowali eksperci podczas konferencji prezentującej raport DNB i PwC
Foto: materiały prasowe
Co lepsze: silne państwo jako aktywny uczestnik rynków czy samoregulujący się rynek z minimalną rolą państwa? Dyskusja nad tym fundamentalnym pytaniem toczy się od dziesięcioleci, a ostatnio ponownie nabrała rumieńców – i za sprawą kryzysu z 2008 roku, i za sprawą nowego rozdania w polityce, gdy do głosu w różnych krajach doszli zwolennicy etatyzmu i interwencjonizmu.
Głos w tej dyskusji zabrali też eksperci DNB Bank Polska i firmy doradczej PwC w raporcie o wiele mówiącym tytule: „Kierunki 2018. Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki – skala i warunki sukcesu". Raport pokazuje skalę interwencjonizmu w sześciu krajach (Polska, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Norwegia i USA) oraz sześciu branżach (motoryzacyjnej, farmaceutycznej, finansowej, telekomunikacyjnej i energetycznej) pod względem własnościowym i regulacyjnym. Okazuje się, że nie istnieje sytuacja idealna, mamy przykłady bardziej lub mniej udanych interwencji publicznych, a bilans strat i korzyści nie przechyla się wyraźnie w jedną stronę.
Słowo „prywatyzacja” ma raczej negatywne konotacje. Praktycznie zniknęło z debaty publicznej. W kampanii wyborcz...
Gospodarka rosyjska czasu wojny to pasmo sukcesów, a zachodni biznes opuszczał Rosję z płaczem i bardzo za nią t...
Wzrost kapitalizacji rynkowej spółek z udziałem Skarbu Państwa, wieloletnie strategie kluczowych firm, start pot...
W tym roku – dokładnie 12 maja – mija 15 lat od giełdowego debiutu spółki, która dziś jest największym konglomer...
Agencja ratingowa S&P poinformowała o dokonaniu półrocznego przeglądu ratingu Polski, bez publikacji aktualizacj...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas