"Błędem jest sądzić, że negatywne konsekwencje Brexitu ograniczą się do Wielkiej Brytanii i Europy, a ominą USA (...). Możemy się raczej spodziewać, że globalne rynki będą tak wstrząśnięte, jak po upadku (banku) Lehman Brothers" - pisze ekspert związanego z Republikanami AEI Desmond Lachman. Bankructwo Lehman Brothers uważane jest za symboliczny początek kryzysu finansowego, który wybuchł w 2008 roku.
"Pozornie Brexit mógłby się okazać korzystny dla niektórych sektorów amerykańskiej gospodarki - na krótką metę" - pisze Brookings.
Niepokój inwestorów zazwyczaj przejawia się tym, że uciekają z pieniędzmi w najbezpieczniejsze papiery świata, czyli amerykańskie obligacje skarbowe. Ponadto status Londynu jako jednej z finansowych stolic świata ucierpiałby bardzo na wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, a wtedy bardziej konkurencyjnym centrum globalnych finansów stałby się Nowy Jork - wylicza bliski Demokratom Brookings.
Ale już teraz niepewność co do losów Wielkiej Brytanii powoduje zawirowanie na rynkach obligacji skarbowych i walutowych, spadają też notowania akcji na Wall Street. "Nasza gospodarka nie potrzebuje dodatkowych niekorzystnych wiatrów. Globalne osłabienie gospodarcze i niepewność na rynkach finansowych to nie jest recepta na jej silniejszy wzrost" - ostrzega Brookings.
Zdaniem Lachmana kolejnym niekorzystnym skutkiem Brexitu byłby "niedobry przykład tuż przed listopadowymi wyborami (w USA), pokazujący, jak skuteczna może być kampania wyborcza oparta na populizmie i antyimigranckiej retoryce".