Szef Ludowego Banku Chin Zhou Xiaochuan powiedział podczas konferencji prasowej odbywającej się w trakcie dorocznej sesji chińskiego parlamentu, że rosnące w szybkim tempie zadłużenie Państwa Środka może być przyczyną problemów finansowych kraju - podała agencja Reutera.
Według Reutera władze w Pekinie próbują zmniejszyć zależność chińskiej gospodarki od kredytów i zredukować zadłużenie firm państwowych. Jednak zdaniem analityków, na których powołuje się Reuters, działania te prowadzone są zbyt wolno.
"Udział dźwigni finansowej w strukturze kapitałowej przedsiębiorstw spoza sektora finansowego (...) jest zbyt wysoki" - przyznał, cytowany przez Reutera, Zhou.
Dodał, że poziom zadłużenia firm, szczególnie tych, które stosują "zbyt duże dźwignie finansowe", musi być ściśle "kontrolowany". Wypowiedź Zhou, jak podkreślił Reuters, nie wskazała na to, że przewiduje on wybuch kryzysu finansowego w Chinach. Jednak obecny na konferencji Yi Gang, wiceszef Ludowego Banku Chin powtórzył obawy analityków, że dług przedsiębiorstw może zahamować wzrost ekonomiczny, a nawet zagrozić finansowej stabilności Chin.
Jak przypomina Reuters, chińska gospodarka - druga pod względem wielkości na świecie - działa w oparciu o "zastrzyki kredytowe", które umożliwiają jej wspieranie wzrostu od czasu wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Tego typu polityka prowadzi do wzrost łącznego zadłużenia kraju, którego poziom zwiększył się z ok. 150 proc. rocznej wartości produkcji w okresie sprzed kryzysu do 260 proc. obecnie.