Akcje w ofercie publicznej firma przydzieliła w grudniu zeszłego roku, pozyskując 850 tys. zł wobec planowanych 5,5 mln zł. Zapewnia, że jest na ostatniej prostej, jeśli chodzi o debiut. Jej komunikaty już od pewnego czasu są publikowane w serwisie „espi". We wtorek podała dane za III kwartał. Przychody wyniosły 6,6 mln zł.
– Według ostatnich szacunków przychody za okres skumulowanych trzech kwartałów tego roku wyniosły około 18,5 mln, czyli 74 proc. prognozy na cały rok 2018 – informuje Wolfgang Laskowski, rzecznik CDA.
Spółka do niedawna nazywała się CwMedia, ale zmieniła nazwę i zadebiutuje już jako CDA. Analitycy zwracają uwagę, że tego typu serwisy lepiej radzą sobie w ramach większych grup kapitałowych, bo dostęp do treści łatwiej legalnie pozyskiwać od dostawców poprzez większe kontrakty. Wyróżnikiem dla CDA może być natomiast lokalny kontent wideo, pozyskiwany od mniejszych podmiotów oraz duża rozpoznawalność marki. Atutem jest też fakt, że spółka działa na wzrostowym rynku. Zdaniem ekspertów trudno będzie jednak jej zwiększać udziały kosztem konkurencji jak Ipla, WP czy Netflix. Tym bardziej że obecny duży zasięg został zbudowany po części na dostępie do treści, które w innych serwisach były płatne.
– Nasze plany na najbliższą przyszłość pozostają niezmienne. Skupiamy się przede wszystkim na rozwoju sVOD czyli CDA Premium – informuje Laskowski. Twierdzi, że usługa ta notuje świetne wyniki. – Sprzedaż miesięcznych subskrypcji odpowiada za ponad 92 proc. osiągniętych wpływów, a liczba subskrybentów we wrześniu przekroczyła 129 tys. To nasz rekord – mówi rzecznik. Podkreśla, że usługa ta jest rozwijana wyłącznie przy współpracy z oficjalnymi dystrybutorami filmowymi, wydawcami i pośrednikami, którzy posiadają prawa autorskie do publikowanych materiałów, a wartość naliczonej prowizji dla wyżej wymienionych tylko w III kwartale wyniosła 3,3 mln zł.