Środowa, spadkowa sesja na większości rynków (choć pod koniec notowań w USA tamtejsze indeksy lekko zmniejszyły straty) nie pozostawiła złudzeń co do nastrojów inwestorów i koniunktury w kolejnych dniach. Na wykresie WIG 20 pojawiła się druga czarna świeca z rzędu. Na korzyść sprzedających przemawiały wczoraj m.in. słabe dane o lutowych zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA (wzrosły o 2,2 proc. wobec prognoz na poziomie 3 proc.). Z naszego kontynentu niepokoił słaby odczyt o PKB Wielkiej Brytanii w IV kwartale. Na rynku coraz głośniej spekulowało się o też problemach Hiszpanii. Inwestorzy obawiali się też, jak informacje o spadku zapasów ropy naftowej w USA przełożą się na, i tak już wysokie ceny tego surowca. Drożejąca ropa, w czym zgadzają się wszyscy, może stłumić nieśmiałe próby ożywienia gospodarczego.
Czwartkowa sesja w Azji nie przyniosła poprawy humorów i również przebiegała pod dyktando sprzedających. Giełda w Tokio spadła o prawie 0,6 proc. a w Szanghaju aż 1,43 proc. Wyprzedaż na otwarciu dzisiejszych notowań na naszym kontynencie była zatem czymś zupełnie naturalnym choć trudno było się doszukać oznak paniki. Francuski CAC 40 na starcie spadał o 0,1 proc. Tyle samo zniżkował brytyjski FTSE 250. Niemiecki DAX nurkował o 0,2 proc. Na tym tle 0,7-proc. przecena WIG 20 wyglądała bardzo słabo. Indeks szerokiego rynku WIG tracił 0,56 proc. i zatrzymał się na 41376 pkt. Obroty po kwadransie wynosiły 60 mln zł były zatem sporo większe niż dzień wcześniej.
Z dużych spółek na wyróżnienie zasługuje jedynie Synthos, który drożał na starcie ponad 2 proc. bo zapowiedział, że wypłaci dwa razy większą dywidendę niż oczekiwano. Powodów do zadowolenia nie mieli za to akcjonariusze PKN Orlen, który taniał 2,9 proc. W niełasce były również papiery innej spółki z sektora surowcowego. KOV tracił 7 proc. po informacji, że rezygnuje z obecności w Nigerii. Liderem spadków, podobnie jak w środę, był Resbud, który zniżkował 7, 8 proc. Nie zmienił się także lider wzrostów, którym pozostał ABM Solid (rósł o 6,7 proc.).
W kolejnych godzinach notowań o koniunkturze na parkietach decydowały będą m.in. dane marcowej o stopie bezrobocia w Niemczech (9.55) i również marcowej koniunkturze gospodarczej w strefie euro (11.00). Po południu (14.30) gracze, jak co czwartek, poznają dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA.
Na rynku walutowym, po środowej głębszej przecenie, złoty lekko zyskiwał na wartości. Euro i frank taniały po 0,1 proc. do odpowiednio: 4,1620 zł i 3,4530 zł. Dolar spadał o 0,3 proc. i był wyceniany na 3,1230 zł.