Chyba nawet najwięksi optymiści nie obstawiali rano takiego przebiegu piątkowej sesji. Po słabym początku notowań w kolejnych kilkudziesięciu minutach indeksy osuwały się coraz niżej. Szczególnie nerwowo zrobiło się w okolicach godz. 10 kiedy WIG20 spadł poniżej psychologicznej bariery 2300 pkt. Jednak nie pozostał tam długo i od tego czasu indeksy rozpoczęły powolne odrabianie strat. Na finiszu sesji WIG wprawdzie spadł o 0,72 proc., ale WIG20 zakończył dzień na 0,11-proc. plusie na poziomie 2341,98 pkt. O słabej sesji natomiast na pewno mogą mówić posiadacze akcji mniejszych spółek. Opisujący je sWIG80 spadł o prawie 2,4 proc. Niewiele lepiej poradzili sobie średni emitenci: mWIG40 spadł o 1,92 proc.

Poprawa nastrojów w Europie miała związek ze spokojnym początkiem sesji na Wall Street. Tamtejsze indeksy rozpoczęły sesję  w okolicach wczorajszych zamknięć. Początkowo wprawdzie były symbolicznie pod kreską, ale stosunkowo szybko wyszły na plus, choć skali wzrostów na pewno nie można nazwać imponującą. Jeśli chodzi o inne rynku europejskie, to rano solidarnie wszystkie traciły. Jednak w końcówce sesji pozytywnie zaczął wyróżniać się DAX. Tuż przed końcem notowań szedł w górę o 0,58 proc., podczas gdy np. francuski CAC40 był 0,6 proc. pod kreską. Wyhamowały też spadki na rosyjskiej giełdzie – jeszcze rano indeks RTS tracił ponad 5 proc.

Uspokojenie nastojów w końcówce piątkowej sesji może być złudne. Na rynki wcale nie wrócił spokój. Groźba eskalacji konfliktu na Ukrainie wciąż jest dużym czynnikiem ryzyka. - Wydaje się, że przynajmniej na kilka tygodni należy pożegnać się z trendem wzrostowym. Rynek amerykański jeszcze się broni, ale koniec wzrostów w USA może oznaczać panikę na GPW – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Na pewno inwestorzy z uwagą będą śledzili rozwój wydarzeń związanych z niedzielnym referendum, w którym mieszkańcy Krymu będą głosować w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Spór narasta, ponieważ Europa i USA uznają referendum za nielegalne, podczas gdy Rosja dała jasno do zrozumienia że uzna jego wyniki.

W tym tygodniu na warszawskiej giełdzie dało się zauważyć wzmożoną aktywność inwestorów. W ostatnich dniach wartość obrotów przekraczała 1 mld zł. Podobnie było dzisiaj. Największy obrót skumulował się na PKO BP oraz na KGHM. Jednak notowania obu spółek świeciły dziś na czerwono. Kurs KGHM spadał nawet ok. 3 proc., ale w końcówce sesji spadki wyhamowały.  Natomiast WIG20 w górę dzielnie ciągnęły PZU oraz Pekao. Kurs tej pierwszej spółki wzrósł 1,5 proc., a drugiej 2,8 proc. Dobrze radziło sobie też Orange, którego akcje zyskiwały 1,6 proc.