Minimum wtorkowej sesji na WIG20 wyniosło 2405 pkt, co oznacza, że sprawdziła się prognoza Piotra Neidka, analityka DM mBanku, która mówiła o domknięciu przez WIG20 otwartej tygodniowej luki z początku kwietnia.
- WIG20 ma otwartą lukę hossy przy 2405 pkt, co oznacza, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni powinien najpóźniej zostać osiągnięty szczyt, z którego indeks cofnie się do 2400 pkt. Od momentu wprowadzenia 2000 r. doszło do powstania 14 tygodniowych luk hossy, z których 12 luk ściągnęły do siebie indeks po krótkim wzrostowym podbiciu. Jak pokazuje statystyka we wszystkich dwunastu przypadkach wzrostowa fala powstała bezpośrednio po luce trwała nie dłużej niż 4 tygodnie, po czym zaczynała się fala korekcyjna schodząca poniżej dna luki. Konkluzja zatem jest taka, że z 90-proc. prawdopodobieństwem aprecjacyjna fala utworzy swój szczyt nie później niż 30 kwietnia 2015 r., rozpoczynając tym samym korektę WIG20 do 2405 pkt – pisał w połowie kwietnia na łamach „Parkietu" Neidek. Zasięg spadku został wykonany w 100 proc., więc z punktu widzenia analizy technicznej można oczekiwać odbicia. Jego najbliższy zasięg to 2450 pkt. Ostatnia słabość banków – PKO BP i Pekao, oraz ubezpieczyciela PZU, a wiec największych udziałowców portfela WIG30 podpowiada jednak, by nie popadać w przesadny optymizm. Jeśli WIG20 spadnie poniżej 2400 pkt, indeks może zniżkować do silnego wsparcia 2370 pkt.