Czy kluby piłkarskie są jak banki inwestycyjne? Co dają akcjonariuszom?

Kluby piłkarskie nie potrafią zagwarantować takiego rodzaju wzrostu zysków, jakiego zwykle oczekują akcjonariusze.

Publikacja: 04.12.2022 12:46

Czy kluby piłkarskie są jak banki inwestycyjne? Co dają akcjonariuszom?

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Tak sądzą analitycy podkreślając zmienną formę drużyn rzutującą na przychody z różnych źródeł, a głównie z praw telewizyjnych, sponsoringu, czy sprzedaży biletów. Zwracają też uwagę na wysokie zarobki piłkarzy i koszty transferów. - Kluby piłkarskie są jak banki inwestycyjne - twierdzi Russ Mould, dyrektor w firmie AJ Bell. Wskazuje, że dużo pieniędzy mogą zarobić, kiedy wszystko układa się pomyślnie i dużo stracić, kiedy sytuacja się pogorszy. - A jeśli nawet fortuna sprzyja, to pieniądze lądują w kieszeniach utalentowanych piłkarzy a nie właścicieli i akcjonariuszy - podkreśla ekspert.

Akcje Juventusu Turyn, jednego większych klubów obecnych na rynku publicznym, obecnie kosztują około 70 proc. mniej niż wyceniano je w ofercie pierwotnej (IPO) w 2001 roku. Ostatnio z powodu podejrzanych zapisów w księgach finansowych klubem zainteresował się wymiar sprawiedliwości, a zarząd podał się do dymisji.

Czytaj więcej

Trzęsienie ziemi w Juventusie. Włoscy śledczy zabrali się za gromadzenie dowodów

Ajax Amsterdam, fabryka supergwiazd futbolu, na giełdzie pojawił się w 1998 roku i obecnie wyceniany jest 17 proc. poniżej ceny z IPO.

Z kolei belgijski FC Brugge w ubiegłym roku odłożył na półkę plan wejścia na brukselski Euronext powołując się na niesprzyjającą sytuację na rynku, przypomina agencja Bloomberg.

Manchester United, jeden z najpopularniejszych na świecie klubów piłkarskich, chlubiący się ogromną rzeszą sympatyków, przez większą część obecnego roku notowany był poniżej ceny z IPO. Kurs podskoczył pod koniec listopada, kiedy właściciele MU ogłosili, że rozważają różne opcje, włącznie ze sprzedażą klubu z Old Trafford.

Czytaj więcej

Glazerowie sprzedają Manchester United, kurs mocno w górę

Spółkami z nowojorskiego indeksu Standard&Poor’s500 średnio zajmuje się ponad 20 analityków, a w przypadku Manchesteru United raporty sporządza tylko czterech ekspertów, a Juventusu sześciu, wynika z danych Bloomberga.

Eksperci nie spodziewają się wielu nowych ofert ze strony klubów piłkarskich. - Nie sądzę, aby była to właściwa strategia -wyrokuje Dan Plumley, wykładowca Sheffield Hallam University specjalizujący się w finansowaniu sportu.

Tak sądzą analitycy podkreślając zmienną formę drużyn rzutującą na przychody z różnych źródeł, a głównie z praw telewizyjnych, sponsoringu, czy sprzedaży biletów. Zwracają też uwagę na wysokie zarobki piłkarzy i koszty transferów. - Kluby piłkarskie są jak banki inwestycyjne - twierdzi Russ Mould, dyrektor w firmie AJ Bell. Wskazuje, że dużo pieniędzy mogą zarobić, kiedy wszystko układa się pomyślnie i dużo stracić, kiedy sytuacja się pogorszy. - A jeśli nawet fortuna sprzyja, to pieniądze lądują w kieszeniach utalentowanych piłkarzy a nie właścicieli i akcjonariuszy - podkreśla ekspert.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
„Wskaźnik Warrena Buffetta” rozgrzany do czerwoności
Giełda
Burzliwa sesja na GPW. Porażka, ale nie pogrom byków
Giełda
WIG20 w ogonie Europy. Kluczowe wsparcie coraz bliżej
Giełda
Rynki reagują na rezygnację Bidena z kandydowania. Koniec handlu Trumpa?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Giełda
GPW odporna na awarię w systemie Microsoftu. Giełda w Londynie nie