Krajowi inwestorzy w czwartek obudzili się z nadziejami na przerwanie fatalnej passy indeksów WIG i WIG20. Podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 50 pkt baz., czyli zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, została bardzo pozytywnie przyjęta przez rynki. Amerykańskie indeksy, a za nimi także azjatyckie, kończyły sesje na zielono. Stąd także europejskie rynki wystartowały z optymizmem. WIG20, mający za sobą serię już kilkunastu świec z czarnym korpusem, zwyżkował w pierwszej godzinie nawet o blisko 2 proc. Niedźwiedzie jednak widocznie tylko przyspały, bo kilkadziesiąt minut później przewaga popytu stopniała do niecałego 1 proc., a jeszcze przed południem indeks dużych spółek znalazł się poniżej zamknięcia z poprzedniego dnia. Wszystko zaczynało więc wskazywać na to, że i w czwartek indeks dużych spółek wyrysuje czarny korpus na dziennej świecy. Z godziny na godzinę przewaga podaży tylko rosła.