Analitycy portugalskiego banku inwestycyjnego Espirito Santo podwyższyli rekomendację dla Giełdy Papierów Wartościowych do „kupuj" z „trzymaj", wyznaczając cenę docelową 48 zł za walor (poprzednio wyceniali spółkę na 47,4 zł).

Źródło przychodów

Jeszcze w środę rano cena papierów GPW?osiągnęła kolejne minimum (36,72 zł). Inwestorzy obawiają się wpływu niższych kursów notowanych spółek na przychody GPW. Giełda zarabia głównie na prowizjach od obrotu, liczonych jako procent od wartości transakcji.

Espirito Santo także widzi zagrożenie dotyczące spadających przychodów – na przyszły rok prognozuje, że rynek akcji przyniesie spółce 126 mln zł, co jest wynikiem o 14 proc. niższym niż prognoza biura na ten rok. W efekcie zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej zmniejszyć się może do 111,6 mln zł z 134,6 mln zł prognozowanych na ten rok.

Mimo to biuro zdecydowało się nieznacznie podnieść wycenę akcji spółki. Zdaniem analityków GPW nie zagraża jeszcze konkurencja pozagiełdowych platform obrotu. Spółce przysłuży się też zakup 80,33-proc. pakietu akcji Towarowej Giełdy Energii (kosztować będzie to ją 179,4 mln zł). Espirito Santo zwraca uwagę na sporą rentowność TGE (tegoroczny zysk netto spółki sięgnąć może według prognoz biura 29,5 mln zł wobec 19,7 mln zł rok wcześniej), a także na możliwe oszczędności dzięki połączeniu.

Odporny rynek?

W środę o perspektywach dla rynku kapitałowego rozmawiali uczestnicy konferencji CEE?Financial Hub. Zdaniem Toma Attenborough, odpowiedzialnego za nasz region w Citigroup, warszawski parkiet okazał się całkiem odporny na kryzys. Większego napływu nowych spółek możemy się jednak spodziewać po ustabilizowaniu się rynków na świecie. Z kolei Michał Dobak, szef oddziału banku inwestycyjnego UBS na polski rynek, uważa, że kluczowe dla rozwoju GPW będą kolejne decyzje dotyczące systemu emerytalnego i możliwości inwestycyjnych OFE.