Trwająca od początku roku wzrostowa tendencja na rynkach wschodzących, w minionym tygodniu nieco wyhamowała. Wskaźnik MSCI EM, głównie za sprawą giełd chińskiej i rosyjskiej, zyskał 0,3 proc. W odwrocie były natomiast parkiety w Turcji i w Polsce.
To, co pomogło giełdzie rosyjskiej, czyli drożejące na świecie ropa naftowa i inne surowce, zaniepokoiło inwestorów na innych parkietach. Indeks giełdy rosyjskiej w ponad 60 proc. składa się z firm surowcowych. Przy ponad 5-proc. zwyżce indeksu surowców (CRB) nie może dziwić, że rosyjska giełda urosła o ponad 2 proc. Ale w innych krajach, które są dostawcami surowców, nastroje nie były już tak dobre. Zwłaszcza w obliczu makroekonomicznych danych pokazujących, że nadzieje na wyraźne ożywienie gospodarcze w krajach rozwiniętych wcale nie muszą się ziścić.
Najmocniej potaniały akcje notowane w Turcji. Indeks tamtejszej giełdy spadł o 2,2 proc. Realizację zysków widać też było na tureckiej walucie i obligacjach.
W Warszawie WIG20 stracił ponad 2 proc. W znacznym stopniu przyczyniła się do tego przecena akcji PGE, gdzie w związku ze sprzedażą pakietu należącego do Skarbu Państwa pojawiła się znaczna podaż. Ale pozbywano się też akcji największych banków: PKO BP i Pekao, które mają istotny udział w indeksie.
Fatalny tydzień mają za sobą akcjonariusze PBG, który już w połowie marca opuści prestiżowy indeks WIG20. Papiery budowlanej spółki straciły w ciągu pięciu sesji ponad 20 proc. Spadki na rynku równoważył nieco KGHM, któremu pomogły drożejące surowce i kolejne doniesienia o kanadyjskich planach firmy.