WIG 20 zyskał w piątek 1,74 proc.

Piątkowa sesja przyniosła dynamiczne zwyżki na warszawskim parkiecie. W górę indeksy ciągnęły największe spółki przede wszystkim Telekomunikacja Polska.

Publikacja: 13.07.2012 18:36

WIG 20 zyskał w piątek 1,74 proc.

Foto: Bloomberg

Inwestorzy zakończyli tydzień w całkiem przyzwoitych humorach. Wcześniejsze (w środę i czwartek) głębokie spadki mocno zachwiały ich wiarą, że na giełdzie w wakacje będzie można jeszcze zarobić jakieś pieniądze. Tymczasem w piątek od samego rana na rynkach starego kontynentu dominowali kupujący. Inwestorzy zbagatelizowali opublikowaną nad ranem informację, że chiński PKB w II kwartale zwiększył się „tylko" o 6,7 proc. co oznaczało, że tempo rozwoju chińskiej gospodarki było najniższe od trzech lat. Równie słabe dane napłynęły z Japonii. Produkcja przemysłowa w kraju kwitnącej wiśni zmalała w maju o 3,4 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem.

Na otwarciu na najważniejszych rynkach Europy indeksy rosły o 0,2-0,4 proc. W kolejnych godzinach systematycznie pięły się w górę. Wzrosty nabrały przyspieszenie późnym popołudniem po pozytywnym otwarciu sesji w Nowym Jorku. Po kilkunastu minutach S&P 500 zyskiwał już ponad 1 proc. choć dane z amerykańskiej gospodarki sugerowały raczej zamykanie pozycji w akcjach niż ich kupowanie. Okazało się, że nastroje amerykańskich konsumentów lekko w lipcu były lekko gorsze niż w czerwcu. Mierzący je Indeks Uniwersytetu Michigan spadł do 72 pkt. (dane wstępne) z 73,2 pkt. Analitycy oczekiwali zwyżki wskaźnika do 73,5 pkt. Po godz. 17 niemiecki DAX rósł o 1,98 proc., francuski CAC 40 zyskiwał 1,3 proc. a brytyjski FTSE250 o 1,12 proc. Jedynym rynkiem naszego kontynentu, który w piątek tracił na wartości była Sofia. Tamtejsza giełda spadała 1,2 proc.

W Warszawie sesja miała bardzo podobny przebieg jak na innych parkietach europejskich. Po spokojnym otwarciu w kolejnych godzinach indeksy pięły się coraz wyżej. Na przeszkodzie zwyżkom nie stanęła nawet informacje, że inflacja w Polsce znowu zaczęła rosnąć co oddala perspektywę obniżki stóp procentowych. W czerwcu ceny w naszym kraju były o 4,3 proc. wyższe niż rok temu. Prognozy zakładały 4,1-proc. zmianę.

Na finiszu WIG 20 zatrzymał się na poziomie 2191,41pkt. co oznaczało 1,74-proc. wzrost. WIG zyskał 1,32 proc. do 40301,29 pkt. W górę poszły tez indeksy małych i średnich firm. Negatywnym sygnałem było, że odbiciu nie towarzyszyła proporcjonalna zwyżka obrotów. Przez cały dzień w Warszawie właściciela zmieniły papiery za 635 mln zł czyli 29 proc. mniej niż w czwartek.

Firmą, która na ostatniej sesji w największym stopniu ciągnęła w górę indeksy była Telekomunikacja Polska. Zyskała 3,84 proc. Taki zachowanie się narodowego operatora mogło trochę dziwić bo zazwyczaj gdy indeksy zyskiwały na wartości, papiery TP były jedną z gorszych inwestycji. Piątkowy popyt na akcje spółki był reakcją na informację „Parkietu" , że Urząd Komunikacji Elektronicznej rozważa przesunięcie obniżki hurtowych stawek za kończenie połączeń w sieciach komórkowych (tzw. MTR) co dobiłoby się negatywnie na wynikach Orange. Sporo powodów do zadowolenia po ostatniej sesji mieli też udziałowcy Asseco Poland (zarobili 3,96 proc.) i Kernela (2,93 proc.). Z mniejszych firm dobrze zachowały się akcje Sygnity (podrożały 6,68 proc.), które odrabiały straty z wcześniejszych dni (kurs spadał dziewięć sesji z rzędu). Ponad 5,5 proc. zarobili też udziałowcy Azotów Tarnów. Rosyjski Acron podniósł do 45 zł z 36 zł cenę oferowaną za akcje w wezwaniu do sprzedaży. Na finiszu piątkowej sesji papiery chemicznej spółki były wyceniane na 38 zł. Najgorszą inwestycją były za to walory Polimeksu-Mostostalu. Straciły 12,5 proc. Inwestorzy boją się, że wierzyciele nie zgodzą się na odroczenie spłaty zobowiązań co doprowadzi budowlaną spółkę na skraj upadłości.

Na rynku walutowym pierwsza część notowań upłynęła po znakiem mikrowahań złotego. Dopiero po południu inwestorzy zaczęli nieco śmielej kupować nasz pieniądz do czego przyczyniły się kiepskie wieści z Ameryki (dolar zaczął tracić do euro). Dlatego o godz. 17.30 euro i frank kosztowały w Warszawie po 0,25 proc. mniej niż w czwartek czyli odpowiednio: 4,1952 zł i 3,4950 zł. Dolar spadał o 0,6 proc. do 3,43 zł.

Inwestorzy zakończyli tydzień w całkiem przyzwoitych humorach. Wcześniejsze (w środę i czwartek) głębokie spadki mocno zachwiały ich wiarą, że na giełdzie w wakacje będzie można jeszcze zarobić jakieś pieniądze. Tymczasem w piątek od samego rana na rynkach starego kontynentu dominowali kupujący. Inwestorzy zbagatelizowali opublikowaną nad ranem informację, że chiński PKB w II kwartale zwiększył się „tylko" o 6,7 proc. co oznaczało, że tempo rozwoju chińskiej gospodarki było najniższe od trzech lat. Równie słabe dane napłynęły z Japonii. Produkcja przemysłowa w kraju kwitnącej wiśni zmalała w maju o 3,4 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem.

Pozostało 83% artykułu
Giełda
Lawina przejęć w USA?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Giełda
Norweski fundusz naftowy z kolejnym rekordem