Bieżący tydzień na światowych giełdach nie należy do najciekawszych. Rynki w szachu trzymają Amerykanie, którzy nie mogą porozumieć się w sprawie budżetu na bieżący (rozpoczął się 1 października) rok fiskalny. Dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany, giełdy skazane są na męczące dreptanie w miejscu, tak jak to miało miejsce w pierwszych trzech dniach tygodnia.
Wiele wskazuje na to, że czwartkowa sesja będzie miała podobny przebieg. Na starcie WIG rósł co prawda ale tylko 0,09 proc. do 50847,32 pkt. WIG 20 zwyżkował o 0,11 proc. do 2415,05 pkt. Nowy indeks WIG 30 zanotował wzrost o 0,07 proc. do 2580,31 pkt. Obroty, podobnie jak w poprzednich dniach, nie były duże. Po 20 minutach zbliżały się do zaledwie 50 mln zł.
Najlepszymi inwestycjami na starcie notowań były (z dużych spółek): Telekomunikacja Polska (wzrost o 0,9 proc.) i Pekao (0,8 proc.). Najsłabiej, spadając 1,6 proc., prezentował się Eurocash. Inwestorzy szukali też okazji do zarobku na mniejszych firmach, które pochwaliły się dobrymi informacjami. MCI Management rósł o ponad 2 proc. w reakcji na wiadomość o wstępnych wynikach (zyskach) po trzech kwartałach. Podobne informacje z Action (o przychodach) pociągnęły wycenę spółki o 4 proc. w górę. Ponad 3 proc. zyskiwał też BGŻ w reakcji na informację, że UniCredit złożył ofertę zakupu tej instytucji.
Na innych rynkach europejskich czwartek, podobnie jak na GPW, zaczął się blisko poziomów środowych zamknięć. Nieco lepiej prezentował się jedynie niemiecki DAX, który rósł o 0,2 proc. Sytuacja może jednak ulec zmianie jeszcze przed południem gdy na rynki trafią informacje o wrześniowych odczytach wskaźników koniunktury (finalnych) dla sektora usług w strefie euro i głównych państwach unijnych. O godz. 11 gracze poznają dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro w sierpniu. Według prognoz miała być o 0,2 proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Po południu Amerykanie, jak co czwartek, przekażą dane o liczbie nowych bezrobotnych w poprzednim tygodniu oraz opublikują Indeks ISM dla sektora usług we wrześniu. Analitycy oczekują, że wyniesie 57,4 pkt. wobec 58,6 pkt. w sierpniu.
Na rynku walutowym czwartkowy poranek nie przyniósł większych zmian w porównaniu ze środowym zamknięciem. Euro kosztowało 4,2060 zł a frank szwajcarski 3,43 zł. Dolar kosztował 3,0940 zł.