Za nami wzrostowa sesja, choć jeszcze rano można było mieć wątpliwości czy rzeczywiście uda się ją zakończyć na plusie. Zwyżki indeksów na GPW przed południem były rachityczne, a nastroje na zachodzie Europy skłaniały raczej do sprzedaży, a nie zakupu akcji. W trakcie sesji na rynek napłynęła spora porcja danych makro, a większość z nich okazała się niemiłym zaskoczeniem. Mocno rozczarowała m.in. grudniowa sprzedaż detaliczna w strefie euro. Nastrojów w Europie nie poprawiło też słabe otwarcie sesji na Wall Street. Wszystkie tamtejsze indeksy wystartowały pod kreską, a z każdą godziną skala przeceny się pogłębiała. Pretekstem do wyprzedaży akcji stały się słabe dane z amerykańskiego rynku pracy (raport ADP).

Na przekór tym wszystkim negatywnym informacjom na naszej giełdzie do końca dnia dominowali kupujący. Na finiszu sesji WIG zyskał 0,47 proc., a WIG20 zakończył dzień 0,22-proc. wzrostem na poziomie 2359 pkt. Wprawdzie skala wzrostów nie jest imponująca, ale przy tak niesprzyjającym otoczeniu rynkowym nasza giełda i tak zaprezentowała się całkiem dobrze. Cieszy fakt, że zwyżki zostały potwierdzone wysokimi obrotami. Ich wartość przekroczyła 1 mld zł. Bez większego echa przeszła decyzja RPP. Zgodnie z prognozami stopy procentowe pozostały na obecnym poziomie.

Największym zainteresowaniem inwestorów w środę cieszyły się walory KGHM oraz PKO BP. Jednak jeśli chodzi o zmianę kursu, najlepiej radziły sobie średnie i mniejsze spółki. Opisujące je mWIG40 oraz sWIG80 zyskały odpowiednio 1,09 proc. oraz 0,96 proc.  Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniały się akcje Resbudu, które zyskiwały 16 proc. Mocno rósł też Mabion, Graal oraz niedawny debiutant - Medicalgorithmics. Na drugim biegunie był przeceniony aż o 18 proc. Mispol. Inwestorzy próbują za wszelką cenę pozbyć się akcji tej spożywczej spółki, ponieważ już w tym miesiącu zniknie ona z giełdy (została przejęta przez litewski fundusz NDX).

Środa była dniem wyjątkowo bogatym w publikacje makro, ale w czwartek też na brak emocji inwestorzy narzekać nie powinni. Kluczowe będą dane z amerykańskiego rynku pracy.