WIG20 notowania rozpoczął od symbolicznego spadku. Niezdecydowanie trwało jednak tylko chwilę. Sprawy w swoje ręce postanowiła wziąć bowiem podaż i w efekcie wskaźnik największych spółek zaczął tracił około 0,6 proc. Naszemu rynkowi nie sprzyjała m.in. sytuacja na innych europejskich parkietach. Szczególnie słabo prezentował się niemiecki DAX, który tracił 1,5 proc. Ciężko było więc wierzyć, że sytuacja na GPW zacznie się poprawiać. Po godz. 14 WIG20 zaczął jednak nieśmiało odrabiać poranne straty. Krok po kroku zbliżał się do poziomu środowego zamknięcia notowań. W pewnym momencie udało mu się nawet wyjść na plus. Wydawało się, że droga do wzrostów stoi otworem, tym bardziej, że w całkiem niezłych nastrojach handel rozpoczęli również inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Do końca sesji na GPW trwało jednak przeciąganie liny między popytem i podażą. Ostatecznie walkę tą wygrała ta druga strona. WIG20 stracił 0,4 proc. O ile jednak wskaźnik największych spółek zamknął dzień pod kreską tak zdecydowanie lepiej poradził sobie indeksy średnich i małych firm. mWIG40 zyskał 0,4 proc. zaś sWIG80 urósł o 0,8 proc. Nasz rynek nieźle wypadł na tle innych giełd. Niemiecki DAX w momencie zamknięcia handlu w Warszawie tracił 1 proc. Francuski CAC40 zyskiwał 0,1 proc.

Inwestorzy w czwartek bacznie przyglądali się wystąpieniu Janet Yellen, prezes Rezerwy Federalnej, która miała przedstawić półroczny raport nt. polityki monetarnej przed Komisją Bankową Senatu USA.  Tak jak jednak można było się spodziewać, nie miało ono jednak większego znaczenia dla rynków. Yellen zapowiedziała, że Rezerwa Federalna będzie prawdopodobnie kontynuowała na kolejnych posiedzeniach tempo w jakim ograniczany jest program luzowania ilościowego.

W związku z tym na naszym rynku inwestorzy żyli przede wszystkimi publikacjami wyników finansowych spółek. PHN pochwalił się, że w ubiegłym roku osiągnął 99 mln zł jednostkowego zysku netto. Ważniejszą informacją było jednak to, że firma cały zysk zamierza przeznaczyć na dywidendę. W efekcie akcje podrożały o 1,6 proc. Z  kolei akcje BZ WBK, który zapowiedział wypłatę 10,7 zł dywidendy na papier nie zmieniły swojej wartości i na koniec dnia były wyceniane na 412 zł. O 0,8 proc. podrożał Cyfrowy Polsat, który in plus zaskoczył wynikami.