Nadzieję na przełamanie spadkowej serii dawał już wzrostowy początek poniedziałkowej sesji. Szeroki indeks warszawskiego rynku (WIG) rósł na otwarciu o 0,71 proc., a wskaźnik grupujący 30 największych i najbardziej płynnych spółek (WIG30) zyskiwał 0,8 proc. Po 47 minutach handlu obrót na warszawskim rynku przekroczył 100 mln zł, a optymizm inwestorów przekładał się na coraz wyższe wartości rosnących indeksów i wyceny notowanych spółek. Z czasem jednak handel zaczął zwalniać i kwadrans przed zakończeniem notowań wynosił blisko 580,5 mln zł. Najwięcej zyskały mWIG40 (2,15 proc.) oraz WIG50 (2,12 proc.). Sporo urósł także WIG30 (1,71 proc.) oraz WIG250 (0,98 proc.).
Największym zainteresowaniem cieszyły się walory PZU (91,1 mln zł), PKO BP (77,3 mln zł) oraz Banku Pekao (73,9 mln zł). Wszystkie one zwiększały w poniedziałek swoją wartość kolejno o 1,7 proc., 0,7 proc. i 1,2 proc. Jako, że wspólnie trzy wymienione spółki mają aż 40,5-proc. udział w WIG20, to właśnie one dyktowały w poniedziałek warunki zachowania wskaźnika blue chips. Uwagę zwraca fakt, że walory Banku Pekao rosły pomimo dwóch obniżonych rekomendacji. W poniedziałek swoją wycenę zmniejszył bowiem Millennium DM, a rano DM Trigon zaproponował inwestorom krótką pozycję na walorach tej spółki.
Oprócz spółek finansowych, w gronie blue chips wyróżniały się jeszcze PGNiG (3,4 proc.) oraz Jastrzębska Spółka Węglowa (3,1 proc.). W przypadku tej ostatniej mieliśmy do czynienia z odreagowaniem wcześniejszych silnych spadków. Dość wspomnieć, że w ciągu ostatnich pięciu sesji walory tej grupy potaniały aż o 12,5 proc., a od początku roku o 30,5 proc. Optymizmem napawa także zachowanie PKN Orlen (2,9 proc.) oraz BZ WBK (2,4 proc.). Tracił natomiast LPP, właściciel m.in. House, Mohito i Reserved (-0,3 proc.) oraz Orange Polska (-0,4 proc.).
W gronie mniejszych spółek przez całą sesję pozytywnie zaskakiwały Serinus (13,8 proc.), Bioton (7,1 proc.) oraz Astarta (7 proc.). Odreagowanie widać też na papierach Getin Holdingu, który w piątek ustanowił 14-tygodniowe minimum notowań wskutek obaw inwestorów o słabe wyniki wschodnich spółek zależnych wrocławskiej grupy. Rozczarowywał natomiast Farmacol (-2,3 proc.) oraz Global City Holdings (-1,5 proc.). Podsumowując sesję na rodzimym rynku, warto wspomnieć, że aż 55 proc. spółek zwiększyło w poniedziałek swoją giełdową wycenę, a dla 29 proc. poniedziałkowy kurs okazał się niższy od piątkowego zamknięcia.
Na innych europejskich rynkach również dominowały byki. Rosyjski RTS zyskiwał 2,8 proc., norweski OSE 2,1 proc., niemiecki DAX 1,9 proc., estoński OMX 1,7 proc. Tyle samo zyskiwał też grecki Athex Composite i litewski OMX. Tracił natomiast turecki XU100 (-2,4 proc.) oraz portugalski PSI20 (-0,9 proc.). Zachowanie pierwszej giełdy może mieć związek z wyborami prezydenckimi w tym kraju. Wygrał je – przypomnijmy - Recep Tayyip Erdogan, dotychczasowy premier tego kraju. Nowy prezydent nie ukrywa, że dąży do zmiany systemu na prezydencki i całą władzę chce skupić w swoich rękach. Rynki obawiają się, że Turcja może stracić status wolnego kraju.