Zaskakująco mocny finał wtorkowej sesji w Warszawie, który pozwolił głównym indeksom przejść do zielonej strefy potwierdził, że karty na naszym parkiecie wciąż rozdają kupujący. Początek środowych notowań doskonale wpisywał się w ten scenariusz. Indeksy otworzyły się na plusach i przez kolejną godzinę kontynuowały marsz w górę. Podobnie zachowywały się też indeksy na innych parkietach Starego Kontynentu. Dobre nastroje podtrzymywały rekordy pobite w środę przez giełdy w Tokio (indeks Nikkei znalazł się najwyżej od czasów hossy internetowej sprzed kilkunastu lat) i Szanghaju gdzie padł historyczny rekord.

Szybko okazało się jednak, że apetyty na akcje europejskich przedsiębiorstw był nietrwały. Jeszcze przed południem wiodące rynki zachodnioeuropejskie zaczęły szybko tracić na wartości. Największa, ponad 1-proc. przecena dotknęła niemiecki indeks DAX. GPW nie miała na tyle siły, żeby rosnąć wbrew trendom na Zachodzie i również spadła pod kreskę. Wyprzedaż była jednak stosunkowo płytka. Dlatego w drugiej części dnia, po pozytywnym początku handlu w Nowym Jorku (zwyżki były odpowiedzią na lepsze niż oczekiwano dane o sprzedaży nowych domów w USA), odrobiła straty i wyszła na plus.

Ostatnie kilkadziesiąt minut handlu nie przyniosło już większych zmian na parkietach. Główne rynki naszego kontynentu, poza francuskim, finiszowały pod kreską tymczasem GPW zaliczyła kolejne zwyżki. WIG20 zatrzymał się na zamknięciu na poziomie 2520,38 pkt. co oznaczało 0,43-proc. wzrost. WIG zyskał 0,4 proc., do 56450,94 pkt. Z kolei indeks średnich firm mWIG40 podskoczył o 0,32 proc. a małych spółek sWIG80 o 0,12 proc. Kolejny dzień słabo prezentowały się jednak obroty. Wyniosły tylko 800 mln zł. Były zbliżone do wtorkowych.

Najaktywniej handlowano w środę akcjami PKN Orlen. Obroty na paliwowej spółce, której kurs wzrósł o 2,9 proc., wyniosły 104 mln zł. Dużym zainteresowaniem (obroty rzędu 84 mln zł) cieszył się też drożejący o 0,3 proc. KGHM. Wśród liderów zwyżek (zmiana o 2,7 proc.) z grona blue chipów było też LPP, które może być jednym z beneficjentów ożywienia gospodarczego nad Wisłą. Bardzo dobrze, drożejąc 2,3 proc., prezentowała się też Bogdanka. Negatywnie na zachowanie się indeksów wpływało za to przecenione o 1,8 proc. PGE. Właściciele Alior Banku stracili w środę 1,6 proc. a Orange Polska 1,3 proc.

Z mniejszych firm największy, 11,9-proc. spadek zaliczyła Czerwona Torebka. IDMSA potaniał o 5,3 proc. a Radpol o 4,9 proc. Najwięcej powodów do zadowolenia mieli za to właściciele Remaku, którzy zarobili 17,3 proc. Z kolei walory Pekaesu zwyżkowały o 12,2 proc. Kęty, które rano przedstawiły wyniki finansowe za I kwartał, podrożały o 2,2 proc. Na rynku walutowym złoty po porannym umocnieniu zaczął tracić na wartości do euro i amerykańskiego dolara. Po południu pierwsza z walut kosztowała 3,9990, co oznaczało 0,3-proc. wzrost a druga 3,7250 zł (również zmiana o 0,3 proc.). Szwajcarski frank stracił za to 0,5 proc., do 3,8650 zł.