Mowa o 1,2 mld euro przyznanych na inwestycje kolejowe na lata 2007 – 2013, który kolejarze mają nie wykorzystać. Polski rząd latem ubiegłego roku wystąpił do Brukseli o zgodę na wykorzystanie tych pieniędzy na budowę dróg.
- Stanowisko w tej sprawie z punktu widzenia transportu jest bardzo jasne: nie akceptujemy tego transferu pieniędzy i nie słyszałem od polskich władz, przynajmniej od moich kolegów z obszaru transportu, że to pilna prośba – powiedział Siim Kallas, unijny Komisarz do sparw transportu. Przypomniał, że już raz KE odpowiedziała w liście odmownie w tej sprawie. Jak podsumował Kallas, jego zdaniem polskie władze mają dużo możliwości i zdolności, by inwestować w koleje. – I to jest nasze stanowisko" - wyjaśnił komisarz.
Polska liczyła się z taką decyzją. Od ponad roku trwało przygotowywanie projektów kolejowych, które z tej puli mogłyby być finansowane. Mowa o projektach rewitalizacyjnych, których dotąd z tej puli nie realizowaliśmy. - W sumie PKP Polskie Linie Kolejowe przygotowała już 9 takich projektów o łącznej wartości 2,4 mld zł. Kolejne są w trakcie przygotowywania – mówi Andrzej Massel, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej.
Dzięki realizacji projektów rewitalizacyjnych prędkość n na wybranych liniach może wzrosnąć z ok. 30-40 km/h do 100-110 km na /h. Wśród inwestycji, które kolej chce realizować za unijne pieniądze jest poprawa bezpieczeństwa na 200 przejazdach kolejowych.
Część z nich przeszła już postępowania środowiskowe, część jest w trakcie. – Procedurę mamy wynegocjowana – zapewnia minister Massel. Po ocenie Dyrekcji Ochrony Środowiska jest już rewitalizacja trasy z Bydgoszczy do Torunia. – Mamy decyzję o tym, że prace nie wywrą żadnego wpływu na środowisko – mówi Andrzej Massel.