Rok temu w listopadzie przedsiębiorcy ani ich doradcy nie spodziewali się, że w 2013 r. spotka ich miła niespodzianka i zostaną reaktywowane najpopularniejsze dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka", rozdzielane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Chodzi o granty na nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym, których pierwotny budżet (nieco ponad 6 mld zł) rozszedł się w zaledwie trzech konkursach w latach 2008–2009.
Jednak w grudniu 2012 r. było już wiadomo, że w „Innowacyjnej gospodarce" są oszczędności i resort rozwoju regionalnego zdecydował o reaktywacji tych grantów, o czym – jako pierwsza, również w grudniu 2012 r. – informowała „Rz". Pierwszy i – jak wtedy uważano jedyny w tym roku – konkurs o te dotacje odbył się na przełomie maja i czerwca. PARP, dysponując budżetem 850 mln zł, otrzymała wnioski na 3,5 mld zł.
Potem, czego chyba nikt poza urzędnikami się nie spodziewał, PARP zapowiedziała jeszcze drugi konkurs o te granty z budżetem 500 mln zł. Nowelizowane są teraz rozporządzenia ministra rozwoju tak, aby Agencja mogła zawierać umowy o dofinansowanie do połowy przyszłego roku. Dziś rusza drugi konkurs.
Tylko na inwestycje
– Mimo obaw wyrażanych przez przedsiębiorców i ich doradców, że w latach 2012–2013 nie będą się odbywały nabory na projekty firm, wciąż organizujemy konkursy w programie „Innowacyjna gospodarka". Przykładem jest dodatkowy konkurs na nowe inwestycje o wysokim potencjalne innowacyjnym prowadzony przez PARP – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego.
– To kolejna runda udowadniająca, że jak trzeba wydać środki unijne, to najlepszą metodą jest konkurs o dotacje na nowe inwestycje. To już i aż druga edycja tego instrumentu w tym roku – komentuje Michał Gwizda, partner w firmie doradczej Crido Taxand.