W dotychczasowej perspektywie budżetowej 2007–2013 województwa część pieniędzy unijnych z regionalnych programów operacyjnych przeznaczyły na pomoc zwrotną, a więc nie na dotacje, ale na pożyczki i poręczenia. Te formy pomocy dla firm oferowały wszystkie województwa w modelu z funduszem powierniczym (inicjatywa Jeremie) lub bez. Trzy – pomorskie, kujawsko-pomorskie i mazowieckie – prowadzą oba jednocześnie. Ponadto pięć województw realizuje też inicjatywę Jessica, dzięki której można pożyczkami finansować rewitalizację zaniedbanych przestrzeni miejskich (mogą to robić m.in. firmy i samorządy).
Łącznie na te trzy mechanizmy pomocy zwrotnej województwa wyłożyły 3,52 mld zł z funduszy z UE. To bardzo mało – mniej niż 1,5 proc. wszystkich unijnych pieniędzy przyznanych Polsce na lata 2007–2013.
Ma to się jednak zmienić. Zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej w okresie 2014–2020 znacznie więcej unijnych pieniędzy zostanie przeznaczonych na finansowanie zwrotne.
„Rz" zapytała wszystkie urzędy marszałkowskie, czy w programach regionalnych na lata 2014–2020 województwa rzeczywiście będą miały więcej instrumentów zwrotnych i pieniędzy. Wszystkie odpowiedziały twierdząco. Zapytaliśmy też, jakie będą zwrotne formy finansowania i do kogo będą kierowane.
Nowe formy pomocy
W zachodniopomorskim mają to być pożyczki, poręczenia, ale także wkłady kapitałowe oraz mechanizmy hybrydowe (np. pożyczki z częściowym umorzeniem po zakończeniu inwestycji). W lubelskim finansowanie zwrotne przewidziano we wszystkich 15 częściach nowego programu, a w mazowieckim w 6 z 24. Szerszy dostęp do wsparcia zwrotnego przewiduje też małopolskie. Będzie ono kierowane m.in. do przedsiębiorstw, nowych firm (start-upów), instytucji otoczenia biznesu, spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, osób rozpoczynających działalność gospodarczą, a także samorządów.