Jak przekonywał wczoraj w Warszawie Jerzy Plewa, dyrektor generalny w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich w Komisji Europejskiej, to jedna z najlepszych wiadomości dla polskich rolników związanych z osiągnięciem na forum unijnym porozumienia co do kształtu Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) po 2013 r.
Na ten aspekt zwracał też uwagę Stanisław Kalemba, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Wyraził on zadowolenie, że Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada UE doszły wreszcie do porozumienia na temat reformy WPR. – Dobrze, że w Luksemburgu osiągnięto kompromis, bo wyglądało na to, że rozmowy przeciągną się na prezydencję litewską – mówił Kalemba.
Zdaniem Plewy konsensus polityczny kończy okres niepewności i oznacza przejście do tworzenia nowych regulacji.
W nowych przepisach, które będą obowiązywały od przyszłego roku (poza wyjątkami), legislatorzy europejscy mają m.in. zapisać, że z dopłat bezpośrednich będą mogli korzystać tylko rolnicy czynni zawodowo oraz że ograniczenie maksymalnych dopłat będzie dobrowolne i zdecyduje o nim każde z państw członkowskich Unii. Krajom UE pozostawiono też swobodę w kształtowaniu programów rozwoju obszarów wiejskich w ramach II filaru WPR. – Nastąpi odejście od tzw. osi. Kraje będą miały większą swobodę. Przy podziale środków powinny analizować słabe i mocne strony i kierować środki tam, gdzie są one najbardziej potrzebne – tłumaczył Plewa. Wskazał, że część pieniędzy z nowych programów ma trafić na badania i innowacje w rolnictwie (nowy priorytet). Z kolei Kalemba podkreślał, ze jednym z priorytetów będzie finansowanie przetwórstwa, dzięki któremu w przypadku Polski rośnie eksport. Przyznał jednak, że nie udało się wynegocjować korzystnych rozwiązań dla branży tytoniowej i chmielarskiej.
Szef resortu rolnictwa wskazywał na pozytywną rolę Francji we wspieraniu części rozwiązań proponowanych przez Polskę oraz fakt, że zgodzono się, aby część celów stawianych przed II filarem WPR była finansowana z polityki spójności w ramach regionalnych programów operacyjnych.