– Ursula von der Leyen przedstawiła priorytety swojej Komisji Europejskiej: zielony ład i cyfryzacja. Byłoby dziwne, gdyby nie zostały one uwzględnione w nowym unijnym budżecie, który ta Komisja będzie realizowała – mówi nieoficjalnie „Rzeczpospolitej" wysoki rangą zachodni dyplomata, zaangażowany w negocjacje nad nowymi ramami finansowymi na lata 2021–2027.
Echo tych nieoficjalnych przekazów słychać już w oficjalnych wypowiedziach. – Potrzebujemy budżetu, który wspiera modernizację Europy: transformację ekologiczną, innowacje, badania naukowe, tworzenie miejsc pracy – mówiła w poniedziałek Amélie de Montchalin, francuska minister ds. europejskich. Francuzi uważają, że nawet 40 proc. z unijnego budżetu powinno iść na zielone cele. W toku negocjacji pojawiła się propozycja, żeby w celu ich sfinansowania wykroić 100 mld euro z polityki rolnej i polityki spójności, co oznaczałoby dla Polski ubytek blisko 13 mld euro. Zamiast planowanych 91,4 mld euro, dostalibyśmy 78,5 mld euro.