Najwięcej, bo o ponad 16,5 proc., wzrosły w ubiegłym roku średnie zarobki prezesów i dyrektorów generalnych w firmach usługowych – wynika z danych firmy doradczej AG Test HR, która przebadała 115 dużych i średnich firm. Według niej przeciętna płaca brutto szefów tych firm przekroczyła 22 tys. zł miesięcznie.
Dużo lepiej płaciły firmy produkcyjne, gdzie średnie wynagrodzenie prezesów i dyrektorów generalnych wzrosło w minionym roku o ponad 15 proc. do 36,1 tys. zł. Na płace mogli narzekać niektórzy szefowie spółek handlowych, gdzie średnie zarobki jesienią 2007 były o 13 proc. niższe niż rok wcześniej. – To chwilowy spadek związany może z wymianą kadr. W 2008 r. płace pójdą w górę – zaznaczają eksperci AG Test HR, która prognozuje w tym roku ponad 6-proc. wzrost średnich zarobków szefów firm we wszystkich branżach.
– Polscy menedżerowie, zwłaszcza w dużych prywatnych firmach, mogą dziś bez problemu uczciwie zarobić pierwszy milion. I to nie tylko członkowie zarządów. Zdarza się, że nawet dyrektorzy mają płace rzędu 80 – 90 tys. miesięcznie – zauważa Zbigniew Dudziński, konsultant w międzynarodowej firmie doradczej Hay Group. Według jej danych wynagrodzenia członków zarządów (płaca zasadnicza plus roczne premie i inne bonusy) dużych prywatnych firm w Polsce są na poziomie Niemiec, gdzie menedżerowie zarabiają najlepiej w Europie. – Po uwzględnieniu różnic siły nabywczej zarobki polskich menedżerów mogą być nawet większe niż w Niemczech – dodaje Dudziński.
Porównując płace na najwyższych stanowiskach, firm poszukujących menedżerów najwyższego szczebla nie interesują rynkowe średnie, ale to, kto płaci najwięcej. – Średnia pensja jest dla średniego prezesa. A firmy chcą mieć bardzo dobrych prezesów i są gotowe dużo im płacić – obserwuje Zbigniew Dudziński.
Dla najlepiej opłacanych prezesów i dyrektorów generalnych oznacza to podwyżki rocznych wynagrodzeń idące w dziesiątki tysięcy złotych. Dotyczy to zwłaszcza dużych spółek giełdowych. Dane o ich ubiegłorocznych zarobkach będą dostępne dopiero w publikowanych w kwietniu raportach rocznych. Jednak już teraz można stwierdzić, że podobnie jak w poprzednich latach dobre wyniki spółek z pewnością przełożą się na wzrost płac ich szefów. Tak było w 2006 roku, gdy prezesi giełdowych spółek zarabiali średnio 930 tys. zł, o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Podobny wzrost w 2007 r. oznacza, że pensje giełdowych prezesów przekroczą średnio milion złotych. Rekordzista z 2006 r. Janusz Filipiak, szef ComArchu, zainkasował 4,7 mln zł, a Sławomir Lachowski, prezes BRE Banku, dzięki wysokiej premii za wyniki zarobił 3,6 mln zł.