Od dziś pracujemy dla siebie

W sobotę największe święto podatnika – dzień wolności podatkowej

Aktualizacja: 15.06.2008 01:17 Publikacja: 14.06.2008 03:39

Blisko połowa naszych dochodów wędruje do państwowej kasy w formie podatku dochodowego, VAT i akcyzy

Blisko połowa naszych dochodów wędruje do państwowej kasy w formie podatku dochodowego, VAT i akcyzy

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Blisko połowa naszych dochodów wędruje do państwowej kasy w formie podatku dochodowego, VAT i akcyzy. To dlatego, jak wyliczyło Centrum im. Adama Smitha, dzień wolności podatkowej przypada w Polsce dopiero 14 czerwca. Od tego dnia przestajemy pracować na rachunek państwa.

Zdaniem ekspertów CAS Polacy płacą jedne z najwyższych podatków. Po jeszcze większe pieniądze fiskus sięga do kieszeni m.in. Niemców i Szwedów. Ale są też kraje, gdzie zarabianie wyłącznie po to, by zapłacić podatki, kończy się już w maju – np. Szwajcaria, Irlandia czy Słowacja.

Jak podkreśla Kamil Kajetanowicz z CAS, w Polsce szczególnie uciążliwe jest obciążenie fiskalne pracy. Klin podatkowy w naszym kraju, czyli podatek dochodowy oraz składki płacone na ZUS, należy do najwyższych wśród państw OECD i wynosi 42 proc. przychodów. Wyższy mają m.in. Węgry – 43 proc. i Niemcy – 47 proc. Z kolei w Korei stanowi on zaledwie 16 proc. ogólnych przychodów, a w Irlandii 20 proc.

– Im droższa jest praca, tym mniej opłaca się legalnie zatrudniać ludzi – uważa Kajetanowicz. – Z jednej strony powoduje to wzrost szarej strefy, z drugiej zaś polscy przedsiębiorcy i pracownicy produkują mniej, niż by chcieli.

W tym pesymistycznym dla podatnika obrazie jest element optymizmu. Dzień wolności podatkowej przypada coraz wcześniej. W latach 1994 – 1996 obchodzono go na początku lipca. W ubiegłym roku przypadł 16 czerwca.

Poprawa w stosunku do 2007 roku wynika z obniżenia o 7 pkt. proc. składki rentowej. Od 1 lipca ubiegłego roku spadła ona o 3 pkt. proc. po stronie pracowników. Od 1 stycznia 2008 r. składka została obniżona o kolejne 4 pkt. proc. – po 2 pkt. dla pracowników i pracodawców.

Sejm odrzucił po pierwszym czytaniu dwa projekty ustaw – jeden Lewicy, drugi PiS – przewidujące likwidację opodatkowania odsetek od pieniędzy zgromadzonych na rachunkach bankowych. Proponowano zwolnienie z podatku odsetek od oszczędności w bankach i kasach oszczędnościowo-rozliczeniowych dotyczy jedynie osób fizycznych. Nadal opodatkowane miały być odsetki z rachunków osób prowadzących działalność gospodarczą i wykonujących wolne zawody. Projekty nie obejmowały też zniesienia opodatkowania dochodów z giełdy. Autorzy wyliczyli, że przyjęcie ich projektów kosztowałoby budżet 900 mln zł (według Lewicy) albo 1,5 mld zł rocznie (szacunki PiS).

Blisko połowa naszych dochodów wędruje do państwowej kasy w formie podatku dochodowego, VAT i akcyzy. To dlatego, jak wyliczyło Centrum im. Adama Smitha, dzień wolności podatkowej przypada w Polsce dopiero 14 czerwca. Od tego dnia przestajemy pracować na rachunek państwa.

Zdaniem ekspertów CAS Polacy płacą jedne z najwyższych podatków. Po jeszcze większe pieniądze fiskus sięga do kieszeni m.in. Niemców i Szwedów. Ale są też kraje, gdzie zarabianie wyłącznie po to, by zapłacić podatki, kończy się już w maju – np. Szwajcaria, Irlandia czy Słowacja.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem