Rząd musi szybko przyjąć projekt ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych (FDEK), które będą wypłacać świadczenia ze środków zgromadzonych w OFE. Sejm zdecydował bowiem, że zajmie się równocześnie dwoma projektami, które regulują sposób wypłaty świadczeń z II filaru. Pierwszy z nich – o emeryturach kapitałowych – trafił już do izby.
Jak wczoraj informowała „Rz”, resort pracy – autor obu projektów – zdecydował, że funduszami dożywotnich emerytur kapitałowych, które zaczną działać w 2014 r., będą zarządzać albo nowe instytucje – zakłady emerytalne, albo istniejące towarzystwa emerytalne (PTE).
Projekt ustawy o FDEK, do którego dotarła „Rz”, został wczoraj wysłany do konsultacji. Dokument przewiduje możliwość powstania państwowego zakładu emerytalnego. Naciskało na to PSL, ale nie jest to nowa koncepcja. Podobny pomysł miała już Samoobrona, gdy kierowała resortem pracy w poprzednim rządzie.
Powstanie publicznego zakładu emerytalnego w myśl projektu nie jest obligatoryjne, zwłaszcza że jego utworzenie wiąże się z kosztami. Wymagany kapitał dla zakładu to 75 mln zł (początkowo miało być 50 mln zł), a docelowo (od 2019 r.) ma zostać zwiększony do 100 mln zł. Do tego dojdą inne koszty związane z powstaniem nowej spółki.
PTE są tutaj w uprzywilejowanej sytuacji. Większość z nich ma kapitały własne na wymaganym poziomie. W związku z aktualnie prowadzoną działalnością, czyli zarządzaniem funduszami emerytalnymi, ich kapitały muszę wynieść 5 mln euro, czyli obecnie około 16 mln zł. Łącznie z wymaganiami związanymi z zarządzaniem FDEK musiałyby mieć kapitały na poziomie minimum 90 mln zł. Obecnie wymóg ten spełnia dziewięć towarzystw z 14 działających. One, jeśli zdecydują się na wypłacanie emerytur, wydadzą zapewne tylko po kilka milionów złotych, głównie na systemy informatyczne.