PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w Polsce wyniósł ponad 57 proc. unijnej średniej – podał wczoraj Eurostat, urząd statystyczny UE.

To wynik lepszy niż w 2007 r. o prawie cztery punkty procentowe. Pozwoliło to nam wyprzedzić Łotwę i awansować na czwarte miejsce od końca (za nami jest jeszcze Rumunia i Bułgaria). Najbogatszy jest Luksemburg z 253 proc. unijnej średniej.

– Poprawę naszej pozycji po części zawdzięczamy szybkiemu rozwojowi Polski w 2008 r., a po części – recesji, która już wtedy ogarnęła część krajów UE, m.in. właśnie Łotwę – komentuje Piotr Bielski, ekonomista z BZ WBK. – Poza tym pomogła nam silna aprecjacja złotego w pierwszej połowie roku – dodaje Ryszard Petru z SGH.

W tym roku, jak szacuje Eurostat, możemy jeszcze przegonić Litwę. Bo co prawda nasze wskaźniki spadną, ale Litwy dużo mocniej.

Dane Eurostatu są traktowane jako jeden z lepszych wskaźników zamożności społeczeństw. Uwzględniają różnice w cenach, dzięki czemu pokazują faktyczną siłę nabywczą obywateli. W przeliczeniu na euro PKB per capita w 2008 r. wyniósł w Polsce 14,4 tys. euro (średnio – 25,1 tys. euro).