Równy głos nadzorców w Unii

Powstaną wspólne instytucje nadzoru. Każdy kraj członkowski będzie w nich miał takie samo prawo głosu

Publikacja: 24.09.2009 06:16

Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i pieniężnej zapowiada, że nadzór finansowy b

Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i pieniężnej zapowiada, że nadzór finansowy będzie działał skuteczniej

Foto: AFP

Komisja Europejska ogłosiła projekt nowej architektury unijnego nadzoru finansowego. To pokłosie raportu opracowanego przez grupę ekspertów, którą kierował Jacques de Larosiere, a do której należał m.in. Leszek Balcerowicz. – De Larosiere pokazał, jak daleko można iść we wspólnym nadzorze pod rządami obecnych traktatów – powiedział Charlie McCreevy, unijny komisarz rynku wewnętrznego.

Bruksela proponuje powołanie trzech osobnych komitetów nadzorczych: bankowości, ubezpieczeń i rynku kapitałowego. – Powstanie jednego nadzorcy nawet w dalszej przyszłości nie wydaje mi się ani możliwe do wykonania, ani sensowne – powiedział McCreevy.

Nowe komitety nie zastąpią krajowych nadzorców. Mają one poprawić kontrolę instytucji ponadgranicznych, które – jak pokazał kryzys finansowy – często się wymykają czujnemu spojrzeniu odrębnych narodowych urzędów. Komitety będą opracowywać propozycje wspólnych standardów, stanowić forum wymiany informacji, pilnować przestrzegania prawa UE, nadzorować agencje ratingowe, a także koordynować akcje w sytuacjach kryzysowych.

Jeśli dojdzie do sporu między interesami różnych krajów, to ostateczną decyzję w sprawie podejmie właśnie komitet, większością głosów. W takich sprawach każdy kraj będzie miał jeden głos, a więc w sporze dotyczącym np. niemieckiego banku działającego w Polsce zdanie polskiego nadzorcy będzie równoważne zdaniu nadzorcy niemieckiego. Procedura głosów ważonych (im większy kraj, tym więcej głosów) będzie stosowania tylko w dziedzinie standardów czy w sprawach administracyjno-budżetowych. Komitety będą mogły wydawać rekomendacje krajowym nadzorcom, ale decyzję o ratowaniu banku pieniędzmi podatników podejmie już krajowy nadzorca.

Bruksela proponuje też lepsze nadzorowanie ryzyka finansowego na poziomie makro. W tym celu tworzy Europejską Radę Oceny Ryzyka Systemowego, we władzach której zasiądą m.in. szefowie 27 banków centralnych, a także prezes Europejskiego Banku Centralnego i jego zastępcy, szefowie trzech europejskich komitetów nadzorczych i przedstawiciel Komisji Europejskiej. Ta instytucja ma ostrzegać przed zagrożeniami makroekonomicznymi.

– W niektórych państwach powodem załamania się bilansu płatniczego była zbyt duża suma kredytów nominowanych w obcej walucie. To rodzaj ryzyka, przed którym będzie ostrzegać nowo tworzona rada – powiedział Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i pieniężnej. Rada nie będzie dysponowała sankcjami, ale – zdaniem Almunii – tu wystarczającą karą może być dla kraju negatywna ocena inwestorów.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.slojewska@rp.pl]a.slojewska@rp.pl[/mail][/i]

Komisja Europejska ogłosiła projekt nowej architektury unijnego nadzoru finansowego. To pokłosie raportu opracowanego przez grupę ekspertów, którą kierował Jacques de Larosiere, a do której należał m.in. Leszek Balcerowicz. – De Larosiere pokazał, jak daleko można iść we wspólnym nadzorze pod rządami obecnych traktatów – powiedział Charlie McCreevy, unijny komisarz rynku wewnętrznego.

Bruksela proponuje powołanie trzech osobnych komitetów nadzorczych: bankowości, ubezpieczeń i rynku kapitałowego. – Powstanie jednego nadzorcy nawet w dalszej przyszłości nie wydaje mi się ani możliwe do wykonania, ani sensowne – powiedział McCreevy.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem