Przełomowy rok polskich kin

Po raz pierwszy w historii liczba sprzedanych biletów do kin ma być w tym roku wyższa od liczby Polaków

Publikacja: 22.10.2009 02:40

Pod względem częstotliwości chodzenia do kina zdecydowanie dominują w Europie Brytyjczycy. Polacy wc

Pod względem częstotliwości chodzenia do kina zdecydowanie dominują w Europie Brytyjczycy. Polacy wciąż plasują się w ogonie stawki, chociaż i w naszym kraju od kilku lat popularność kina systematycznie rośnie.

Foto: Rzeczpospolita

Ostatnie dane o frekwencji w polskich kinach oznaczają, że średnio na jednego Polaka przypadać w tym roku będzie co najmniej jeden sprzedany bilet do kina. Dogonimy więc Węgrów, a zmniejszymy dystans dzielący nas od Czechów. Do rozwiniętych krajów Unii Europejskiej wciąż nam jednak daleko.

Według Tomasza Jagiełły, prezesa Centrum Filmowego Helios, po minionym weekendzie liczba biletów sprzedanych w kasach kinowych przekroczyła 30,5 miliona. Spora w tym zasługa ostatniego debiutu – nowego filmu animowanego 3D studia Pixar „Odlot”, który w pierwszy weekend wyświetlania obejrzało 231 tys. Polaków.

– Jak tak dalej pójdzie, w kinie będzie w tym roku – po raz pierwszy w historii naszego rynku – każdy statystyczny Polak. I to mimo że na ekrany w tym roku nie weszła ani jedna duża narodowa produkcja, taka jak „Pan Tadeusz” czy „Jan Paweł II” – mówi prezes Heliosa, trzeciego pod względem liczby ekranów operatora w kraju.

– Nie mamy jeszcze dokładnych wyników całego rynku polskiego, ale według naszych szacunków do dzisiaj w Polsce sprzedano ponad 30 milionów biletów – potwierdza Nisan Cohen, zastępca dyrektora finansowego Cinema City International.

Te dane oznaczają, że średnio w każdym z 42 minionych tygodni sprzedawało się 0,72 mln wejściówek. Jeśli tak będzie dalej, to w całym 2009 roku kasy kinowe sprzedadzą 39,8 mln biletów (1,04 na mieszkańca naszego kraju), o 17,5 proc. więcej niż w ubiegłym roku.

– Nasz szacunek na ten rok dla Polski to około 37 – 38 milionów sprzedanych biletów. Historycznie czwarty kwartał jest dobry dla sprzedaży biletów, więc nasze szacunki mają mocne podstawy – komentuje Nisan Cohen.

Taki wzrost to duża zasługa właśnie filmów animowanych, produkowanych w dwóch wersjach: tradycyjnej i 3D. Według Tomasza Jagiełły wersję 3D „Odlotu” wybrała połowa widzów, którzy w weekend obejrzeli film.

– To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że cyfrowych projektorów jest ciągle mało – zastrzega Jagiełło. Operatorzy deklarują, że docelowo chcieliby, aby w każdym kinie były 2, 3 takie projektory.

Według danych prezentowanych przez serwis Stopklatka.pl „Odlot” zajmuje czołowe miejsca w krajach, w których pojawia się na wielkim ekranie. Tydzień wcześniej w Wielkiej Brytanii wpływy kas ze sprzedaży biletów na kreskówkę wyniosły 10,1 mln dol.

Piotr Zygo, prezes Multikina, liczy, że kolejnym hitem w technologii 3D okaże się „Avatar” Jamesa Camerona. – Niektórzy sądzą, że zbierze 3-milionową widownię – mówi.

[wyimek]30,5 mln biletów kinowych kupili już w tym roku Polacy[/wyimek]

Cohen zaś przypomina, że wcześniej na ekrany wejdzie też „Terra” i „Opowieść wigilijna”. – W 2010 roku zaplanowane jest już co najmniej 13 tytułów w 3D łącznie ze „Shrekiem 4”, „Toy Story 2 i 3”, „Alicją w Krainie Czarów” – zapowiada menedżer Cinema City International.

Dzięki filmom 3D operatorzy zyskują podwójnie: z jednej strony rośnie widownia, z drugiej średnia cena biletu kinowego (te na seanse 3D są o 25 – 30 proc. droższe). – Średnia cena biletu wzrosła o około 1 zł (z około 17 zł netto w ubiegłym roku – red.), część z tego wzrostu wynika również z wyświetlania filmów cyfrowych. Uważamy, że wciąż istnieje potencjał do wzrostu ceny biletu na tle cen w krajach Europy Zachodniej. W znacznym stopniu będzie to zależało od sytuacji gospodarczej – podkreśla Cohen.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje