Przejęcie zakładów Wedel będzie jedną z największych tegorocznych transakcji na naszym rynku spożywczym. Jak wynika z informacji „Rz”, najbliżej przejęcia Wedla od koncernu Kraft Foods jest amerykański producent czekolady Hershey. Jednak mocno zdeterminowany jest też inny koncern, szwajcarskie Nestle. Nie wiadomo, czy w grze jest jeszcze giełdowa Jutrzenka. Agencja Dow Jones donosi z kolei, że z wyścigu odpadły już dwa fundusze private equity, Bridgepoint oraz Advent International.

Hershey to najstarszy producent czekolady w USA. Jego ubiegłoroczne przychody przekroczyły 5 mld dolarów. Nie jest obecny na polskim rynku. Przejęcie Wedla pozwoliłoby mu zająć od razu pozycję wicelidera segmentu czekolady (pierwszy jest Kraft). Co by to oznaczało dla lokalnych graczy, takich jak Mieszko, Wawel czy też Jutrzenka? – Posiadają oni w miarę stabilne udziały rynkowe już od kilku lat, ale nie będą mogli zignorować tak istotnego konkurenta. Wydaje mi się, że będą musieli skupić się na obronie posiadanych udziałów. Na pewno będzie im trudniej zwiększać przychody, a ewentualna konieczność zintensyfikowania kampanii promocyjnych przyczyni się raczej do obniżenia zysków, aniżeli ich wzrostu – komentuje Monika Kalwasińka, analityk z Domu Maklerskiego PKO BP. Z kolei Nestle jest już obecne na polskim rynku słodyczy. Zajmuje na nim szóstą pozycję. Wartościowo kontroluje 7,4 proc. udziałów, a ilościowo 7,6 proc. Ma mocną pozycję w kategorii wafli (np. Princessa) i batonów (Lion).

Sprzedaż Wedla wymusiła na Krafcie Komisja Europejska, która uzależniła od tej transakcji zgodę na styczniową fuzję z brytyjskim Cadbury. Amerykański koncern nie ujawnił, do kiedy może posiadać polskie aktywa. Z naszych informacji wynika, że termin wyznaczony przez Komisję upływa już latem.

Wbrew obiegowej opinii Kraft musi się pozbyć nie tylko marki. Prawnicy wyjaśniają, że obowiązek sprzedaży obejmuje też zakłady Wedel w Bielanach Wrocławskich i Warszawie.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=k.kucharczyk@rp.pl]k.kucharczyk@rp.pl[/mail][/i]