Christoph Rosenberg, szef misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego na Węgry, ujawnił, że MFW oczekuje jeszcze w lutym informacji na temat działań, jakie rząd Viktora Orbana zamierza wprowadzić w najbliższym czasie.

Węgrzy wypowiedzieli MFW współpracę w lecie 2010 r. Wtedy także cofnęli plany poprzedniego rządu, który zamierzał wprowadzić ostry plan oszczędnościowy. Zamiast tego planowano pobudzić gospodarkę,między innymi cięciem podatków zarówno CIT, jak i PIT. A jednocześnie wyższym podatkiem zostały obciążone banki i telekomy oraz firmy energetyczne.

– Taka sytuacja jest nie do utrzymania, ponieważ Węgry są krajem bardzo uzależnionym od nastrojów inwestorów. A ich opinia ostatnio nie jest najlepsza– mówił Rosenberg. Jako powody podał drastyczne zmiany w systemie emerytalnym, ograniczenie władzy Trybunału Konstytucyjnego w kwestii osądzenia zasadności decyzji dotyczących systemu emerytalnego i zmian podatkowych oraz próby ograniczenia władzy Rady Polityki Pieniężnej w kwestii wyboru członków.

Zdaniem MFW strategia rządu jest zbyt ryzykowna, a korzystne skutki cięcia podatków mogą się nie ziścić w przyszłości. Nie mówiąc o tym, że prognozy rządu i funduszu drastycznie się różnią.