Projekt zmian, który niemiecka kanclerz Angela Merkel oraz francuski prezydent Nicolas Sarkozy przedstawili w zeszły piątek zakłada, że firmy działające wewnątrz Unii dostaną możliwość wyboru systemu opodatkowania. Dzisiaj, działające w wielu krajach Wspólnoty korporacje rozliczają się z fiskusem na zasadach i stawkach ustalanych przez każdy kraj z osobna.
Nowy projekt (CCCTB) zakłada, że firmy będą mogły wybrać czy pozostać przy dotychczasowym systemie czy raczej wolą skorzystać z możliwości uiszczenia jednego centralnego podatku przy stałej stawce dla wszystkich 27 państw Unii.
Podatek ten liczony i pobierany byłby przez instytucje, a przychody z niego będą później dzielone pomiędzy kraje, w których dany płatnik prowadzi działalność gospodarczą. Kwota jaka trafiłaby do budżetów państw Unii obliczana ma być na podstawie wartości obrotów korporacji w poszczególnych krajach członkowskich Wspólnoty. Pomysłodawcy tego rozwiązanie podkreślają, że powinno ono zredukować koszty ponoszone przez firmy przy rozliczaniu się w różnych krajach.
Pojawiły się jednak głosy, że teoria ta ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jak podaje brytyjski „Financial Times” pierwszymi, którzy zaoponowali przeciw wspólnemu opodatkowaniu są Irlandczycy. Powołując się na analizę przygotowaną przez Ernst & Young przytaczają, że wprowadzenie nowego systemu nie zmniejszy a zwiększy koszty administracyjne związane z obsługą podatków średnio o 13 proc. Obawy Irlandczyków dodatkowo podsyca zaproponowany sposób podziału zebranych środków. Wiele korporacji ma na Zielonej Wyspie biura projektowe na, ale swoje produkty wytwarza i sprzedaje poza nią. Przyjęcie nowego rozwiązania sprawi, że większa cześć pieniędzy z CCCTB ominie irlandzki budżet.
- Wprowadzenie tego systemu zlikwiduje korzyści jakie dają niższe stopy podatkowe – powiedział „FT” Chris Sanger z Ernst & Young.