Produkt Krajowy Brutto wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2000) wzrósł realnie w pierwszym kwartale o 1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,3 proc. - ogłosił Główny Urząd Statystyczny. PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie o 4,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.
Zdaniem ekspertów urzędu głównym czynnikiem wzrostu PKB był popyt krajowy, którego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 4,5 pkt. proc. Wpływ spożycia ogółem wyniósł 2,9 pkt. proc., a akumulacji 1,6 pkt. proc. (z tego 0,7 pkt. proc. - wpływ popytu inwestycyjnego i 0,9 pkt. proc. - wpływ zmiany zapasów). Ujemny był za to wpływ popytu zagranicznego (eksportu netto), który wyniósł - 0,1 pkt. proc. Ekonomiści spodziewali się, że będzie to wynik przekraczający 4 proc., ale szacunki były różne, BRE Bank spodziewał się np. że tempo wzrostu PKB uplasuje się na identycznym poziomie jak w IV kwartale ubiegłego roku, czyli 4,5 proc. w ujęciu rocznym. Liczył jednak na przyspieszenie dynamiki inwestycji (4,1 proc. wobec 1,3 proc. w poprzednim kwartale). Tak się jednak nie stało.
Najbardziej optymistyczne szacunki przedstawił JP Morgan, który zakładał przyspieszenie do 4,6 proc. Najbardziej negatywny scenariusz rysuje się z kolei w prognozach BNP Paribas – w ocenie ekspertów banku polska gospodarka w pierwszym kwartale roku miała spowolnić do 4,2 proc.
Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA uważa, że ogłoszone dziś dane nie stanowią zaskoczenia ani dla rynków, ani dla RPP. - Dane nt. inwestycji potwierdzają oczekiwania przyspieszenia inwestycyjnego, jednak wpisują się w oczekiwania NBP - wyjaśnia ekonomista. - Jeśli zaś dodatkowo uwzględnić, że znaczną rolę w pierwszym kwartale odgrywały inwestycje sektora publicznego (inwestycje w dużych firmach wzrosły tylko 2,6 proc. w cenach porównywalnych), raczej nie powinny dodatkowo podnieść skłonności RPP do podwyżek stóp procentowych.
W jego ocenie pozytywnym sygnałem jest utrzymanie stosunkowo silnego wzrostu konsumpcji prywatnej (3,9 proc., po 4 proc. w poprzednim kwartale). Zdaniem Mrowca w kontekście przyspieszających płac (oraz rosnącego, odczuwalnego już w w pierwszym kwartale, zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw) - jest to mocne wsparcie dla tezy, że konsumpcja prywatna będzie stanowiła kluczowy filar tegorocznego wzrostu gospodarczego.