Grupa kilkunastu osób zamierza skierować pozew zbiorowy przeciwko Open Finance, o ile instytucje, do których wysłały do tej pory skargi, czyli rzecznik ubezpieczonych oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, stwierdzą uchybienia w postępowaniu pośrednika – dowiedziała się „Rz".
Występowanie z pozwem zbiorowym, np. w sprawach o ochronę zbiorowych interesów konsumentów, umożliwiła ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, która weszła w życie w lipcu 2010 r. Może go kierować do sądu grupa co najmniej dziesięciu osób, które mają takie samo roszczenie. Co miałoby być podstawą pozwu czy szkodą wspólną dla wszystkich osób w omawianym przypadku?
– Doradcy Open Finance nie informowali nas podczas transakcji sprzedaży tzw. produktów strukturyzowanych TUnŻ Europa, że kapitał zainwestowany w takie polisy nie jest chroniony w 100 proc., bo jest pomniejszany o opłaty za zarządzanie. Np. w przypadku Pareto II jest to tylko 80,8 proc. ochrony. Poza tym twierdzili, że po trzech latach można wycofać się z produktu bez opłat likwidacyjnych. Tymczasem jest to nieprawda – twierdzi Jerzy Zaniewski, jeden z poszkodowanych.
Według Zaniewskiego jedna z osób z grupy, o której mowa, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (oszustwa) przez doradcę Open Finance. Druga miała to zrobić dziś. Do momentu zakończenia tego wydania gazety Open Finance nie skomentował sprawy.
Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie wróżą sukcesu, jeśli osoby zamierzające pozwać Open Finance nie nagrywały rozmów z doradcami sprzedającymi „struktury". – Wyrok sądu musi się – podkreślali prawnicy.